Nowo pozyskany napastnik najpierw zdobył gola w regulaminowym czasie gry, a następnie przesądził losy spotkania w serii rzutów karnych. Jedną bramkę wcześniej dorzucił natomiast Sebastian Szydło.
Co ciekawe długo wydawało się, że gospodarze pewnie wygrają to spotkanie gdyż jeszcze na niespełna pięć minut przed końcem spotkania prowadzili dwiema bramkami, jednak trafienia w krótkim odstępie czasu dwójki Jiri Charousek i Dawid Musioł spowodowały, że był remis. Sędziowie po konsultacji z trenerami zadecydowali jednak, że obejdzie się bez dogrywki.
- Gdyby to był mecz ligowy i drużyna straciłaby takie gole w końcówce spotkania to chłopcy na pewno otrzymaliby potężną burę, choć też na pewno bez niej się nie obejdzie - komentował po spotkaniu trener opolan Jacek Szopiński. - Nie graliśmy też w tym meczu dobrze, ale musimy jednak pamiętać, że to tylko mecze kontrolne i nie wynik jest tu najważniejszy.
Szkoleniowiec Orlika nie był też do końca zadowolony z faktu, iż znowu nie miał do dyspozycji wszystkich swoich podopiecznych. Bo o ile tym razem mógł skorzystać z Jana Latala, Miroslava Zatki i Milana Baranyka, tak nie mógł wystawić Bartłomieja Bychawskiego i Filipa Stopińskiego.
- Na szczęście to nic poważnego i leczą tylko drobne urazy – uspokajał.
Następny sparing nasi hokeiści rozegrają 17 sierpnia w czeskiej Porubie, a przypomnijmy, iż wcześniej przegrali w Jastrzębiu z JKH GKS
1-4 oraz wygrali w Janowie z Naprzodem 4-1.
Warto odnotować, iż Orlik zagrałą w składzie: Kieler - Sordon, Latal; R. Meidl, V. Meidl, Przygodzki - Zatko, Kostek; Baranyk, Szydło, Lorek - Sznotala, Gawalik; Kisielewski, Demjaniuk, Gorzycki oraz Wąsiński, Sikora, Haurus.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
