Orlik Opole walczy o ekstraklasę

Marcin Sabat
Marcin Sabat
- Możemy obiecać, że w grę włożymy wielką ambicję i determinację - deklaruje kapitan opolskiegoOrlika SebastianSzydło.
- Możemy obiecać, że w grę włożymy wielką ambicję i determinację - deklaruje kapitan opolskiegoOrlika SebastianSzydło. Oliwer Kubus
Zawodnicy Orlika Opole meczem wyjazdowym zaczynają dziś walkę w finale play off I ligi.

Dla nas już samo dojście do finału jest dużym osiągnięciem - mówi kapitan opolskiego zespołu Sebastian Szydło. - Nie zamierzamy jednak na tym poprzestać. Jesteśmy blisko spełnienia marzenia jakim dla nas jest ekstraklasa w Opolu.

Rywalem naszych hokeistów w finale jest najlepszy zespół fazy zasadniczej - Naprzód Janów. Ekipa z Katowic (Janów to dzielnica tego miasta) w 40 meczach zebrała 101 punktów (bilans bramkowy 271:86).

Dorobek Orlika był skromniejszy (80 punktów, 197:137 w bramkach), ale już bezpośrednie mecze między obiema drużynami wyszły na remis. Z sześciu rozegranych spotkań oba zespoły wygrały po trzy. Cztery razy grano w Opolu. Nasz zespół wygrał 4:3 oraz 3:1; przegrał natomiast 3:6 i 2:9. Kiedy Naprzód był gospodarzem, to nasza drużyna przegrała 0:2 i wygrała 5:3.

- Nie stoimy na straconej pozycji - przekonuje bramkarz Orlika Jarosław Nobis, który był bohaterem spotkań półfinałowych z zespołem z Torunia. - Z Naprzodem potrafimy grać, co już przecież udowodniliśmy w tym sezonie. Presja będzie na zespole rywali. Szanse obu stron na sukces trzeba ocenić po równo.

- Wydaje się, że Naprzód to nieco wygodniejszy dla nas rywal niż drużyna z Torunia, którą wyeliminowaliśmy w półfinale - ocenia Szydło. -W zespole Naprzodu jest więcej doświadczonych zawodników. Nie grają oni tak agresywnie jak torunianie. Na pewno mają duże umiejętności indywidualne. “Na papierze" Naprzód jest faworytem. My natomiast możemy obiecać, że w grę włożymy wielką ambicję i determinację.

To może być klucz do sukcesu. Naszym atutem wydaje się też przygotowanie fizyczne. W meczach półfinałowych z każdą tercją graliśmy lepiej. To też może mieć znaczenie w walce z zespołem, gdzie nie brakuje starszych zawodników. W naszym zespole nie ma kontuzji, więc zagramy w pełnym składzie i z nadzieją na sukces.

Orlik zaimponował swoją postawą w półfinale. Po świetnych meczach pokonał faworyzowany KHToruń 4:3 na wyjeździe oraz 3:2 u siebie i w walce do dwóch zwycięstw wygrał 2-0.

Naprzód z warszawską Legią w półfinale musiał grać trzy mecze. Po wygranej 8:1 u siebie, przegrał bowiem w Warszawie 3:5. W trzecim meczu na własny lodowisku rozstrzygnął losy rywalizacji, zwyciężając 4:1. Nieco większe zmęczenie zawodników z Katowic również może mieć znaczenie w rywalizacji finałowej.

W niej gra się do trzech zwycięstw. Po dzisiejszym meczu na obiekcie Naprzodu rywalizacja przeniesie się do Opola (mecze w najbliższą sobotę i niedzielę o godz. 18.30). Gdyby po starciach na “Toropolu" walka nie była rozstrzygnięta, to czwarte i ewentualne piąte spotkanie odbędą się w Katowicach w środę 19 marca i nazajutrz w czwartek. Zespół, który wygra trzy mecze awansuje do ekstraklasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska