To już czwarte starcie naszego beniaminka ekstraklasy z KH Sanok. Na inaugurację rozgrywek sensacyjnie pokonał go Opolu 6:4, a potem uległ dwa razy w Sanoku 1:2 oraz 0:8.
- Wiadomo, że potencjał zespołu z Sanoka jest znacznie większy od naszego, ale nie stoimy na straconej pozycji o czym świadczy nasz pierwszy mecz w sezonie z tym rywalem, ale też spotkania z innymi ekipami ze ścisłej czołówki - mówi trener Orlika Jacek Szopiński. - Potrafiliśmy pojedyncze starcia z najlepszymi polskimi zespołami wygrywać, więc o to też będziemy się starać we wtorkowym meczu. To bardzo prestiżowe spotkanie. Przyjeżdża do nas mistrz Polski i w mojej ocenie chyba jednak najmocniejsza drużyna, choć w tabeli jest na 2. miejscu za GKS-em Tychy. Tanio skóry nie sprzedamy, a ponadto chcemy się zrehabilitować za porażkę 0:8 w ostatnim meczu w Sanoku. Wtedy rywale nas mocno zbili i drugi raz to się nie może powtórzyć.
Orlik Opole do dzisiejszego meczu przystąpi wzmocniony dwoma zawodnikami zagranicznymi, którzy od kilkunastu dni trenują z zespołem. Pierwszy to doświadczony 29-letni słowacki obrońca Tomas Valecko.
W Opolu zjawił się on wraz ze swoim rodakiem - napastnikiem Branislavem Fabrym. Obaj na początku grudnia z powodu problemów finansowych Polonii Bytom rozwiązali z tym klubem kontrakty i pojawili się w naszym klubie.
Fabry już zdążył zagrać w ostatnim meczu opolskiej drużyny dziewięć dni temu z Cracovią Kraków (porażka 1-5) na wyjeździe. Z Valecką rozmowy trwały nieco dłużej i dopiero dziś zadebiutuje on w barwach naszego zespołu.
- Dwaj Słowacy jacy się u nas zjawili to taka "przedświąteczna promocja" - ocenia trener Szopiński. - Obaj to bardzo dobrzy gracze, a przy tym stosunkowo niedrodzy. Polonia wpadła w kłopoty, a gdzieś muszą dokończyć sezon. Bardzo się cieszę, że trafili do nas, bo powinni być dużym wzmocnieniem drużyny.
Biorąc pod uwagę ich statystyki nie tylko z tego sezonu, ale i poprzedniego w barwach bytomskiego klubu, tak rzeczywiście powinno się stać. Co ciekawe pierwszym klubem Valecki w Polsce był ten z Sanoka. Grał w nim w sezonie 2009/10.
Kolejnym nowym zawodnikiem jest 22-letni Ukrainiec Jewhen Łymanski. W przeszłości występował on w reprezentacji juniorów i młodzieżowej naszych wschodnich sąsiadów. Cztery lata spędził też w USA występując w tamtejszych ligach młodzieżowych.
W poprzednim sezonie grał w barwach Sokoła Kijów w ukraińskiej ekstraklasie. Z Orlikiem trenował on już od kilkunastu dni i zdecydowano się na podpisanie z nim umowy. Nie został natomiast w Opolu Rosjanin Igor Zinin, który w poprzednim tygodniu był testowany.
Podpisanie umów z Fabrym, Valecką i Łymanskim sprawia, że Orlik ma komplet ośmiu obcokrajowców. Oprócz tej trójki są to: Amerykanie John Murray (bramkarz), Joseph Harcharik i Vladimir Nikiforov oraz Rosjanie Stanisław Wirolainen i Nikita Semianników.
Trener Szopiński przed dzisiejszym spotkaniem ma tylko jeden problem kadrowy. Nie w pełni zdrowy jest obrońca Łukasz Sznotala, który zmaga się z urazem kolana.
- To niezwykle twardy zawodnik i bardzo chce wystąpić - tłumaczy szkoleniowiec. - Zobaczymy na ile będzie zdolny do gry. Po kontuzji wraca natomiast inny obrońca Mateusz Sordon.
Dla drużyny z Sanoka dzisiejszy mecz będzie ostatnim testem przed weekendowym turniejem finałowym Pucharu Polski w Krakowie. Orlik następny mecz zagra 30 grudnia w Katowicach z GKS-em.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?