Orlikowi Opole do ekstraklasy brakuje jednego zwycięstwa

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Obrońca Orlika Arkadiusz Kostek ma się za kilkanaście dni stawić na zgrupowaniu reprezentacji Polski seniorów. Oby jechał na nie w dobrym humorze po wygraniu rywalizacji w finale play off I ligi.
Obrońca Orlika Arkadiusz Kostek ma się za kilkanaście dni stawić na zgrupowaniu reprezentacji Polski seniorów. Oby jechał na nie w dobrym humorze po wygraniu rywalizacji w finale play off I ligi. Oliwer Kubus
Jak nie dziś, to jutro Orlik Opole może awansować do ekstraklasy. W finałowej rywalizacji I ligi prowadzi z Naprzodem Janów 2-1 i do pełni szczęścia potrzebuje jednego zwycięstwa.

Zwycięstwo w finale play off I ligi i awans do ekstraklasy ma całkiem realne kształty, choć przed sezonem taki scenariusz dla grającej niemal za darmo drużyny ciężko było przewidywać.

W rywalizacji do trzech zwycięstw Orlik prowadzi z faworyzowanym Naprzodem 2-1. Czwarty mecz na lodowisku rywala odbędzie się dziś, a jeśli Naprzód go wygra, będzie także gospodarzem decydującego piątego spotkania jutro.

- Piątego meczu nie będzie, skończy się na czwartym - puszcza oko napastnik opolskiego zespołu Michał Szczurek. On i jego koledzy wiedzą, że stoją przed ciężkim zadaniem.

- Jesteśmy już tak blisko sukcesu, ale jednocześnie bardzo daleko - ocenia inny z napastników Daniel Minge. - Pokonaliśmy Naprzód dwa razy, ale o każde z tych zwycięstw było niezmiernie trudno. Jesteśmy jednak pełni wiary w swoje siły.

Kluczem w rywalizacji obu zespołów może być przygotowanie fizyczne i kondycja. Play off toczy się błyskawicznie, a dawka spotkań jest bardzo duża. Dla Orlika dzisiejszy mecz będzie szóstym w ciągu 20 dni. Naprzód ma o jeden więcej, bo w półfinale z warszawską Legia grał trzy mecze.

- Jesteśmy młodszym zespołem od rywali, a młodszy organizm lepiej się regeneruje - zaznacza szkoleniowiec opolan Jacek Szopiński. - Z drugiej strony w zespole Naprzodu jest znacznie więcej doświadczonych zawodników, którzy doskonale wiedzą jak się gra w play offach, są bardziej wyrachowani, spokojniejsi. Poziom obu drużyn jest bardzo wyrównany, co pokazuje też przebieg dotychczasowych trzech spotkań. Wierzę, że nasz entuzjazm i radość jaką chłopaki czerpią z gry przełoży się na sukces. Udało nam się stworzyć zespół, który ma swój charakter.

-W każdym meczu play off dajemy z siebie wszystko - przekonuje Minge. - Tak będzie do końca. To Naprzód jest pod ścianą i nie może sobie pozwolić na potknięcie. Nie możemy tej szansy wypuścić z rąk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska