W Długomiłowicach na pogrzeb zamiast dopuszczalnych 5 żałobników stawiło się dziewięciu więcej. Niestety na cmentarzu znalazł się również przygodny obserwator, który skrupulatnie policzył zgromadzonych nad grobem i powiadomił policję.
Policja, no cóż, doniesienie przyjęła i wszczęła postępowanie, gdyż nie miała innego wyjścia.
Oczywiście prawo zostało złamane, ale społeczna szkodliwość nie była przecież duża.
Najbliższa rodzina załamana śmiercią nie miała najprawdopodobniej głowy do tego, by liczyć zebranych, i co, wziąć i wypraszać? Zamiast przemowy nad otwartym grobem mieli zacząć od apelu: Droga rodzino, przyjaciele, idźcie do domu? Raz, dwa, trzy, od trumny odchodzisz ty?
Wydaje mi się, że gdyby porównać obie szkodliwości: tę z przekroczeniem liczby żałobników o 9 osób, to jednak przegrywa ona z samym donosem.
To jest dość smutne, że ktoś zamiast pomodlić się za duszę zmarłego zadał sobie trud, żeby policzyć do czternastu a potem jeszcze nasłać na pogrzeb policjantów.
W tej pandemii, z jaką musimy się borykać, jest wokół nas wiele miodu z empatii, współczucia, solidarności, bezinteresownej pomocy. Niestety zawsze znajdzie się ktoś, kto doda od siebie łyżkę żółci. Nawet nie, żeby coś z tego miał, tylko po prostu tak, żeby drugiego zabolało.
Rzeszów. Spacer szlakiem sklepów i warsztatów z okresu okupacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?