Osiedlowe i wiejskie sklepy znikają, bo taki biznes przestaje się opłacać

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Agnieszka Dara prowadzi dwa sklepy w Jemielnicy, z których jeden otworzyła latem tego roku. - Naszym atutem jest miła obsługa i produkty, których gdzie indziej klient nie znajdzie - mówi.
Agnieszka Dara prowadzi dwa sklepy w Jemielnicy, z których jeden otworzyła latem tego roku. - Naszym atutem jest miła obsługa i produkty, których gdzie indziej klient nie znajdzie - mówi. Edyta Hanszke
Opolscy handlowcy liczą, że miłą obsługą i unikalnym towarem zatrzymają kupujących. Przyznają: cenami z wielkimi sieciami handlowymi konkurować nie jesteśmy w stanie.

Najbardziej dopiekają nam sieciowe dyskonty. To one dyktują producentom ceny i warunki dostaw, a dla klienta są na wyciągnięcie ręki. W zasadzie w mieście taki sklep każdy z nas ma nie dalej niż kilometr od domu. Ceną ich nigdy nie przebijemy - mówi pan Jerzy, właściciel małego sklepu spożywczego w Opolu. Kiedyś prowadził dwa punkty handlowe, dziś tylko jeden.

Sytuacja tradycyjnego (o)polskiego handlu jest coraz trudniejsza, szczególnie w dużych miastach, gdzie konkurencja ogromna: obok dyskontów są też markety i duże centra handlowe. Przyciągają one różnorodnością towaru, niższymi cenami. Zakupy w nich to dla części klientów rozrywka i sposób spędzania wolnego czasu.

- Małe osiedlowe i wiejskie sklepy znikają z kilku powodów. Ich prowadzenie przestaje być opłacalne, ale też właściciele, którzy zakładali biznesy na początku lat 90., a nie mają następców, dziś są w wieku emerytalnym i nie mają już sił na kontynuowanie tego zajęcia - tłumaczy Andrzej Sieheń ze Stowarzyszenia Handlowców Ziemi Opolskiej „Unia”, skupiającego właścicieli opolskich sklepów. Należy do niego 370 członków prowadzących 850 sklepów i tych jednoosobowych, i liczących od kilku do kilkunastu punktów sprzedaży.

M.in. w takiej współpracy członkowie stowarzyszenia upatrują szans na przetrwanie i rozwój rodzimego handlu. - Organizujemy dwa razy w roku targi, na których dystrybutorzy i producenci przedstawiają swoją aktualną ofertę. To okazja do wypatrzenia nowości rynkowych, uzgodnienia warunków dostaw. Prowadzimy szkolenia dla właścicieli i pracowników m.in. z obsługi klienta, ekspozycji towaru, korzystania z programów komputerowych - wylicza Andrzej Sieheń.

„Unia” zbierała też podpisy pod projektem ograniczenia handlu w niedziele.

Agnieszka Dara prowadzi w Jemielnicy dwa sklepy. Drugi uruchomiła latem tego roku. - Działamy w sieci Lewiatan. Naszą mocną stroną są dobrej jakości produkty w niskich cenach pod marką własną sieci, ale też życzliwa, miła obsługa, która dobrze zna potrzeby klientów, potrafi doradzić - wylicza.

W ocenie Krzysztofa Danielaka z opolskiej hurtowni artykułów niespożywczych przewagą małych sklepów jest też dobór asortymentu pod konkretne potrzeby ich klientów. - W sieciach handlowych jest to, co centrala zamówi. W małym sklepie to, czego potrzebuje klient - twierdzi Krzysztof Danielak.

Wyróżnienie marszałka dla Romana Kozieła
Podczas wczorajszych XXXI Opolskich Targów Konsumpcyjnych odznakę honorową „Za Zasługi dla Województwa Opolskiego” otrzymał Roman Kozieł, prezes Stowarzyszenia Handlowców Ziemi Opolskiej. Wręczał ją Szymon Ogłaza, członek zarządu województwa, podkreślając, że opolska „Unia” jest jedyną tego rodzaju organizacją w Polsce, w żadnym innym województwie nie udało się skupić handlowców pod jednym szyldem i reprezentować ich interesy.

SHZO powstało w 2005 roku. Jego założycielami - członkami było wówczas 106 osób fizycznych reprezentujących 269 sklepów.
Targi, których pomysłodawcą i organizatorem był Roman Kozieł, odbywają się od ponad 15 lat - jesienią i wiosną. Na tegorocznych, które odbyły się w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym, zaprezentowało się ok. 200 wystawców: producentów i dystrybutorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska