Rozprawa została utajniona. Wniosek taki złożył obrońca oskarżonego. Argumentował m.in., że wokół sprawy narosło już wiele mitów i kontrowersji, podczas procesu poruszane też będą sprawy rodzinne.
Ze względu na drastyczność sprawy za utajnieniem był również prokurator.
O dokonanie zabójstwa Wojciecha L. oskarżono jego bratanka, 49-letniego mieszkańca Kędzierzyna-Koźla Stanisława L. Według śledczych do morderstwa doszło 19 października 2009 roku w mieszkaniu, w którym obaj mężczyźni mieszkali od 20 lat.
Stanisław L. miał zadać swojej ofierze co najmniej pięć ciosów młotkiem w głowę oraz trzy razy w klatkę piersiową. To spowodowało zgon ofiary.
Żeby pozbyć się zwłok, Stanisław L. wpadł na makabryczny pomysł. Piłą do cięcia drewna rozkawałkował ciało, potem zapakował je w worki foliowe i wywiózł na cmentarz komunalny. Tam ukrył je w rodzinnym grobowcu.
Potem Stanisław L. miał rozpowiadać wszystkim, że jego stryj gdzieś wyjechał. Śledczy ustalili, że zaraz po zniknięciu Wojciecha L., oskarżony korzystając z karty bankomatowej stryja pobierał pieniądze z konta, które były przekazywana przez ZUS z tytułu emerytury.
Oprócz zarzutu morderstwa, Stanisław L. odpowie za wyłudzenie 18 099 zł (pieniądze pobierał do maja 2010).
Powołani w sprawie biegli orzekli, że Stanisław L. w chwili popełniania zbrodni miał ograniczoną poczytalność. Oznacza to, że w przypadku uznania go winnym, sąd może, ale nie musi nadzwyczajnie złagodzić mu karę.
Za zabójstwo grozi od 8 lat do 15 lat więzienia, 25 lat lub dożywocie. Przed prokuratorem Stanisław L. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?