To też ostatnia szansa, by powalczyć o honor polskich drużyn w pucharach. W poprzedniej rundzie z kretesem przepadły Wisła Kraków, Ruch Chorzów i Jagiellonia Białystok. Lech w kwalifikacjach Ligi Mistrzów przegrał ze Spartą Praga i pozostała mu walka w LE.
Zadanie nie jest łatwe, bowiem ligowa piłka na Ukrainie stoi znacznie wyżej niż nasza. Dlatego faworytem dwumeczu jest zespół Dnipro. Na domiar złego Lech pojechał na Ukrainę w okrojonym składzie.
W dzisiejszym meczu zabraknie Grzegorza Wojtkowiaka, Bartosza Bosackiego i Seweryna Gancarczyka. Co więcej Sławomir Peszko za niesportowe zachowanie w meczu ze Spartą został zdyskwalifikowany przez UEFA na trzy mecze.
Mistrz Polski słabo gra w Europie i równie mizernie w kraju. Przegrał mecz o Superpuchar z Jagiellonią Białystok 0-1 i zanotował dwa remisy w lidze - z Widzewem Łódź (1-1) i Arką Gdynia (0-0).
- Wbrew pozorom nie jedziemy po porażkę, chcemy przywieźć korzystny wynik - zapowiada trener Lecha Jacek Zieliński. - Liczymy na przełamanie złej passy. Potrzeba nam jednego dobrego meczu, kilku strzelonych bramek i wszystko ruszy.
Z kolei Dnipro wygrało w lidze 5 kolejnych spotkań. Pierwszej porażki doznało w sobotę, ulegając u siebie Metalistowi Charków 0-1. Początek meczu o 19.00, transmisja w Polsacie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?