Feralnego wieczora, blisko rok temu, sześciu ciemnoskórych piłkarzy LZS-u Piotrówka spotkało się w restauracji, żeby pograć w kręgle. Ich obecność nie spodobała się grupie ok. 30 pseudokibiców Odry Opole, którzy siedzieli kilka stolików dalej. Jak relacjonował wtedy brazylijski zawodnik Galdino Mendes, piłkarze usłyszeli, że są „bambusami”.
Gdy odpowiedzieli szalikowcom, że mają się „odpieprzyć”, rozpętało się piekło. Pseudokibice rzucili się na ciemnoskórych piłkarzy z pięściami - bili ich i kopali, a na głowie jednego z nich rozbili nawet butelkę. Kameruński piłkarz Eric Tala został skatowany do nieprzytomności.
CZYTAJ Szalikowcy Odry Opole pobili czarnoskórych piłkarzy LZS-u Piotrówka
Głównym dowodem w sprawie jest nagranie z monitoringu działającego w restauracji. Nie było ono najlepszej jakości, dlatego śledczy potrzebowali czasu, żeby rozpoznać osoby biorące udział w biciu i znieważaniu piłkarzy.
- Prokuratura zidentyfikowała ośmiu podejrzanych - tłumaczy Iwona Kanturska, prokurator rejonowy w Strzelcach Opolskich. - Nie są to jednak wszystkie osoby, które brały udział w zajściu. Prokuratura wciąż prowadzi czynności, by zidentyfikować pozostałych uczestników.
ZOBACZ Zarzuty dla kiboli, którzy pobili czarnoskórych piłkarzy LZS-u Piotrówka [wideo]
Za stosowanie przemocy na tle rasowym kodeks karny przewiduje karę więzienia od 3 miesięcy do nawet 5 lat. Część podejrzanych przyznała się do winy i zgodziła na dobrowolne poddanie się karze, co może być potraktowane przez sąd jako okoliczność łagodzaca.
- Dobrze, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Nie powinniśmy tolerować rasistowskich wybryków - uważa Ireneusz Strychacz, prezes LZS-u Piotrówka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
