Osoby wypalone zawodowo mogą szybko zostać bezrobotnymi

Joanna Mentel [email protected] - 77 44 32 566
Wypalenie zawodowe może być przyczyną wielu problemów, a nawet utraty pracy. Specjaliści przekonują, że przy wsparciu najbliższych lub terapeutów można z nim walczyć.

Osoby wypalone zawodowo to często potencjalni bezrobotni. Jak twierdzą specjaliści, załamani ludzie zdolni są do irracjonalnych zachowań, zrywają stałe związki i porzucają pracę.

Efekt wypalenia zawodowego nasila się stopniowo i z czasem ma się poczucie egzystencji w szklanym akwarium, z którego nie ma wyjścia. Niekiedy ludzie mylą wypalenie zawodowe z niechęcią do pracy. Jak rozróżnić te dwa pojęcia?

- Wypalenie zawodowe dotyka ludzi, którzy swojej pracy nie traktowali jak dopust boży, tylko ją po prostu lubili - tłumaczy dr Tomasz Grzyb, psycholog z Opola. - Jeśli ktoś za swoim zawodem nigdy nie przepadał, to czuje do pracy niechęć.

To ważne, aby robić w życiu coś, co przynosi nam satysfakcję i poczucie spełnienia, ale tak głębokie zaanagażowanie niesie też ze sobą niebezpieczeństwa.

Z czasem bierzemy na swoje barki coraz więcej zadań, co w konsekwencji prowadzi do pracy pod presją czasu. Pojawia się stres i wypalenie emocjonalne. I trudno się temu dziwić, bo jak długo można pracować na maksymalnych obrotach?

- Wypalenie zawodowe dotyka najczęściej tych, którzy pracują dla innych ludzi, np. lekarzy, pielęgniarki, nauczycieli czy dziennikarzy. To grupy podwyższonego ryzyka - mówi psycholog.
Wielu pacjentów skarży się na podmiotowe traktowanie przez lekarzy, że są dla nich tylko przypadkami, a nie pełnowartościowymi ludźmi. Tymczasem takie zachowanie lekarzy może być jednym z objawów wypalenia zawodowego, to tzw. depersonalizacja.

Kolejną składową wypalenia jest wyczerpanie emocjonalne i coraz częściej pojawiająca się myśl: - Dalej już tak nie mogę, nie dam rady. Pojawia się też uczucie bezsensu.
- To samonapędzające się koło - twierdzi Tomasz Grzyb. - Człowiek ma świadomość, że ludzi traktuje przedmiotowo, jest zmęczony i coraz bardziej pogrąża się w poczuciu winy. Traci dystans, a przez to możliwość prawidłowej oceny sytuacji
.
Wypalenie zawodowe może nas dopaść w każdej chwili, wszystko zależy od indywidualnych zasobów energii psychicznej. Jeśli odczuwacie zmęczenie i zmuszacie się rano do wyjścia z domu, należałoby zadać sobie pytanie: - Po co chodzę do pracy i co mnie w niej cieszy?

Gdy nie znajdziecie żadnego pozytywu, trzeba sięgnąć do wspomnień i przypomnieć sobie, co sprawiało, że z taką radością szliście do pracy kiedyś? Co zrobić, by ten stan przywrócić?

- Aby zmierzyć się z wypaleniem zawodowym, trzeba dać sobie prawo do odpoczynku. Remont mieszkania w czasie urlopu to kiepski pomysł, a robi tak niestety wielu ludzi - mówi psycholog. - Ważna jest też świadomość, że nie zawsze trzeba stać na baczność i perfekcyjnie spełniać wszystkie polecenia przełożonych. Czasem warto powiedzieć nie.

Wyczerpanie psychiczne pociąga za sobą wyczerpanie fizyczne, a potem "sypią się" kolejne rzeczy. To reakcja łańcuchowa - stres w pracy przenosimy do domu, co przekłada się z kolei na relacje z najbliższymi i zaczynamy mieć problemy zarówno w pracy, jak i w domu.

Gdy człowiek miota się w rozpaczy, słyszy najczęściej radę, aby zmienił pracę, tyle że w dzisiejszych realiach nie jest to proste.

- Zmiana pracy to ostateczność, w pierwszej kolejności należy w pracy porozmawiać - radzi Tomasz Grzyb. - I to niekoniecznie z przełożonym. Ważne, aby poczuć wsparcie społeczne ludzi, którzy są wokół nas. Nieoceniona będzie obecność kogoś bliskiego, ale zdystansowanego, osoby, która spojrzy na nasze problemy z pewnej perspektywy.

Dziś Polacy są społeczeństwem na dorobku i najważniejsza jest dla nich efektywność.

- I nie ma w tym nic złego, tyle że w Polsce ważna jest niestety ilość, a nie jakość załatwianych spraw - podkreśla rozmówca. - Na przykład nasi lekarze mają płacone od liczby pacjentów, więc dziennie przyjmują nawet kilkadziesiąt osób! Jeśli to potrwa dłużej, zjawisko wypalenia zawodowego w ich środowisku będzie się nasilać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska