OSP Chrzelice kontra burmistrz Białej. Poszło o samochód

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Zarząd OSP w Chrzelicach: Józef Roden, Andrzej Uliczka i Grażyna Dolak.
Zarząd OSP w Chrzelicach: Józef Roden, Andrzej Uliczka i Grażyna Dolak. Krzysztof Strauchmann
Jak strażacy z Chrzelic walczyli o samochód.

- Nasze auto ma 46 lat, jest awaryjne i niebezpieczne. Przerdzewiałe dziury w nadkolach zatykamy szmatami, żeby chlapiące błoto nie uszkodziło sprzętu - tłumaczy Andrzej Uliczka, wiceprezes OSP w Chrzelicach w gminie Biała. - Nasz sprzęt już się nie mieści w samochodzie. Wozimy go w kabinie, gdzie siedzą strażacy i to jest bardzo niebezpieczne.

Rada gminy na wniosek OSP Chrzelice zapisała w budżecie gminy na 2016 rok 120 tysięcy złotych na zakup używanego, ale nowszego średniego samochodu. Problem w tym, że burmistrz Białej Edward Plicko do dziś tej uchwały nie wykonał. Zbuntowani strażacy przyjechali więc protestować na sesję rady w ubiegłym tygodniu.

Burmistrz potwierdza, że na wiosnę wstrzymał zakup używanego samochodu renault, jaki wypatrzyli sobie strażacy z Chrzelic, z obawy, że będzie awaryjny. Potem jednak w zaprzyjaźnionym niemieckim mieście Marienheide znalazł dla Chrzelic mercedesa z 1986 roku „w dobrym stanie” za jedyne 10 tysięcy euro.

- Nie zgodziliśmy się na inny, tańszy samochód - mówi Józef Roden, prezes OSP. - We wrześniu burmistrz zwołał zarząd gminny OSP i próbował nas skłócić z innymi jednostkami, bo chce zaoszczędzić jak najwięcej z tej kwoty, żeby kupić innym jednostkom sprzęt.

- 30-letnie auto to kolejny zabytek - komentuje sołtys Chrzelic Grażyna Dolak. - Nasza miejscowość leży na skraju dużego lasu, przy ruchliwej drodze wojewódzkiej. Potrzebujemy tego samochodu. Walczymy, żeby auto było nowsze, bo nasza jednostka jest w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. A wychodzimy na tych, którzy nie chcą się podzielić z innymi.

Debata na sesji zakończyła się deklaracją burmistrza, że strażacy z Chrzelic sami będą mogli sobie wybrać pojazd za zapisane w budżecie pieniądze. Muszą się jednak liczyć z tym, że w następnych latach nie dostaną z gminy pieniędzy np. na remont zbiornika na wodę w drugim swoim pojeździe - ciężkim wozie bojowym, używanym do gaszenia lasu.

- Nie możecie liczyć, że będziemy finansować Chrzelice kosztem innych jednostek - zapowiedział na sesji burmistrz.

W gminie Biała działa 14 jednostek OSP, z czego dwie (Biała i Chrzelice) są włączone do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Częściej są więc wzywane do akcji, ale też dostają dofinansowanie centralne za zakup sprzętu. W tym roku jednostka w Chrzelicach była wzywana do akcji 9 razy. Sąsiednia OSP w Łączniku - 11 razy. OSP w Łączniku chce także dołączyć do KSRG.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska