Ostra bójka w starostwie w Kluczborku. Dwie osoby trafiły do szpitala [21.03 2019]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Do bójki doszło w starostwie powiatowym w Kluczborku.
Do bójki doszło w starostwie powiatowym w Kluczborku. Mirosław Dragon
Dwaj mężczyźni pobili się w wydziale komunikacji starostwa powiatowego w Kluczborku. Bójka była tak ostra, że obaj zostali przetransportowani karetką z obrażeniami do szpitala!

Do scysji doszło w czwartek w starostwie powiatowym w Kluczborku.

Około godziny 13.00 w wydziale komunikacji na korytarzu pobili się tam dwaj mężczyźni.
To nie była jakaś zwykła przepychanka, ale ostre starcie. Świadkowie mówią, że jeden z mężczyzn kilkukrotnie uderzył głową swojego przeciwnika o podłogę.

Interweniował naczelnik wydziału komunikacji Norbert Barcz, który rozdzielił obu uczestników bójki.

Na miejsce wezwano policję.

- Jeden z mężczyzn leżał na podłodze, drugi stał obok. Policjanci rozpytali świadków, sporządzili notatkę ze zdarzenia. Obaj mężczyźni uskarżali się na liczne dolegliwości. Trafili do szpitala w Oleśnie - informuje asp. sztab. Dawid Gierczyk z komendy policji w Kluczborku. - Naruszenie nietykalności czy pobicie są przestępstwami ściganymi z oskarżenia prywatnego. Czekamy na dalsze kroki obu mężczyzn. To oni muszą złożyć zawiadomienie, żeby wszczęto postępowanie w tej sprawie.

Uczestnikami bójki byli 50-letni mieszkaniec Kluczborka i 52-letni mieszkaniec Ligoty Górnej.

Z ustaleń policji wynika, że mijali się w korytarzu wydziału komunikacji, zderzyli się barkami, po czym wywiązała się między nimi najpierw sprzeczka, a następnie bójka.

Ustaliliśmy nieoficjalnie, że przyczyną scysji nie było jednak potrącenie na korytarzu w urzędzie.

50-latek ma firmę w Ligocie Górnej, a 52-letni mężczyzna mieszka w sąsiedztwie tego zakładu. Od kilku lat obaj są mocno skonfliktowani.

W ostatnich latach kluczborska prokuratura prowadziła śledztwo po tym, jak mieszkańcowi Ligoty Górnej nieznany sprawca rzucił koktajl Mołotowa w nocy na dach domu.

Benzyna w butelce na szczęście nie wybuchła, więc prokuratura zakwalifikowała czyn jako zniszczenie mienia w postaci dachówki na dachu, po czym umorzyła śledztwo w związku z niewykryciem sprawcy.

FLESZ - Co pracownik może robić na zwolnieniu lekarskim

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska