Goście grali szybciej, częściej byli przy piłce i w pełni wykorzystali grę z przewagą jednego piłkarza. Gospodarze natomiast walczyli tylko do stanu 2-3, potem jakby zabrakło im wiary i sił. Pierwszoplanową postacią w ekipie z Leśnicy był Marek Gładkowski, który zdobył gola i zanotował dwie asysty.
- Nie czuje się jakoś wyjątkowo i żadnym bohaterem nie jestem - zapewniał po meczu Gładkowski. - Cieszę się z dobrej gry swojej i zespołu oraz zwycięstwa. Wykonaliśmy plan minimum, ale w naszej grze widać jeszcze niedociągnięcia. Sporo jest jednak nowych piłkarzy i potrzebujemy czasu.
Goście często atakowali lewą stroną i w ten sposób zdobyli aż pięć bramek. Obie drużyny miały w sobotę sporo okazji strzeleckich i to nie wystawia najlepszego świadectwa ich defensywą. Jednak w ataku LZS był zdecydowanie skuteczniejszy i wygrał zasłużenie.
TOR Dobrzeń Wielki - LZS Leśnica 2-6 (1-1)
1-0 Bella - 12., 1-1 Kierdal - 20., 1-2 Gładkowski - 48., 1-3 Wróbel - 49., 2-3 Bella - 51., 2-4 Kierdal - 68., 2-5 Wróbel - 73. (karny), 2-6 Chojnowski - 90.
TOR: Balsewicz - Steczek (63. Rychlik), Kot, Malik, Reisig - Flis, Mokrzycki, Szypula (60. Niedworok), Bella - Czajkowski, Wolański (76. Koszyk). Trener Sławomir Sieńczewski.
Leśnica: Żebrowski - Dzieniszewski, Bukowiec, Bachor, Michoń - Kierdal (83. Sotor), Dyczek (83. Wymysłowski), Gwiaździński, Łysoń (66. Szyndzielorz) - Gładkowski (74. Chojnowski), Wróbel. Trener Dariusz Kaniuka.
Relacja ze spotkania oraz opinie piłkarzy i trenerów obu ekip w poniedziałkowym papierowym wydaniu nto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?