Oszczędzania trzeba się nauczyć

Artur Janowski [email protected]
Dr Grzegorz Balawajder, ekonomista z Uniwersytetu Opolskiego. (fot. archiwum)
Dr Grzegorz Balawajder, ekonomista z Uniwersytetu Opolskiego. (fot. archiwum)
Rozmowa z dr Grzegorzem Balawajderem, ekonomistą z Uniwersytetu Opolskiego na temat oszczędzania Polaków.

- Z badań Pentora wynika, że choć ponad 60 procent Polaków uważa, że warto oszczędzać, to tylko 7 procent robi to regularnie. Czy ten brak pieniędzy na tzw. czarną godzinę, to jakaś nasza cecha narodowa?

- Nie, to jest problem wszystkich krajów rozwijających się. W Zachodniej Europie jest zupełnie inaczej. Tam nawyk oszczędzania wynosi się z domu. To jest coś naturalnego i wręcz mile widzianego.

Zobacz: Oszczędzasz? Rób to systematycznie!

Trzeba jednak pamiętać, że tamtejszy system bankowy działa od wielu lat. Z kolei u nas ma dopiero 20 lat.

- Czyli PRL wciąż jest w nas żywy?

- Temu nie można zaprzeczyć. Socjalizm, któremu często towarzyszyła galopująca inflacja nie sprzyjał oszczędzaniu. Ludzie woleli kupić np. kilka pralek niż odłożyć jakieś pieniądze. To była próba obrony przed nagłą stratą wartości swojej pensji. Jeśli już to oszczędzali kupując dolary. Ich ilość w PRL szacowano na kilka miliardów.

- Czy ta chęć to wydania wszystkiego nie jest też spowodowana ogromnym boomem gospodarczym, jaki zaistniał w ostatnim 20-leciu?

- To też jedna z przyczyn. Proszę zauważyć, że po wprowadzeniu gospodarki wolnorynkowej ludzie wreszcie mogli kupić wiele rzeczy do tej pory niedostępnych. Ogromna konsumpcja napędza od lat naszą gospodarkę. Do tego doszły dostępniejsze kredyty hipoteczne. Banki nie zachęcały nas wcale od oszczędzania. Dopiero niedawno, już po tym jak zwolniła gospodarka, mocno kuszą klientów lokatami.

- Sporo osób mówi, że owszem chciałoby, ale nie ma z czego oszczędzać.

- To można zrozumieć biorąc pod uwagę, że ci najmniej zarabiający faktycznie nie mają z czego odłożyć. Ale z drugiej strony jest wiele osób, które nie odkładają pieniędzy, bo nie są tego nauczone. Edukacja ekonomiczna w naszym kraju dopiero się rozwija. Z czasem na pewno będzie lepiej.

Zobacz: Jak oszczędzać w trudnych czasach?

Już dziś widać, że głównie młode, wykształcone osoby odkładają pieniądze z myślą o starości.

- Jest pan w tzw. III filarze emerytalnym?

- Oczywiście, od ponad 10 lat. Muszę przyznać, że nieraz targają mną wątpliwości, ile z zaoszczędzonych pieniędzy zobaczę na emeryturze. Wiem jednak, że ten system sprawdził się w Europie Zachodniej. Poza tym nie tylko na III filarze opieram swoją wiarę w spokojną starość. Warto pamiętać, aby pieniądze lokować w różnych instrumentach finansowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska