Zaczęło się jak zwykle w takich sytuacjach. Na numer stacjonarny do 70-letniej mieszkanki Opola zadzwonił mężczyzna, który podał się za pracownika banku.
Zaczął mówić jej o przelewach, aneksach do umowy i innych finansowych rzeczach. Rozmowa była krótka. Po chwili w mieszkaniu 70-latki telefon ponownie się rozdzwonił. Tym razem mężczyzna po drugiej stronie podał się za policjanta.
Zapytał, czy kontaktował się z nią przed chwilą pracownik banku. Kiedy kobieta potwierdziła, powiedział, że to był oszust, który chce wyłudzić od niej pieniądze.
- Dodał też, że policja już o wie o szajce oszustów i właśnie ich rozpracowuje - mówi starszy sierżant Dariusz Świątczak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Fałszywy policjant polecił wybrać opolance pieniądze z banku i przynieść w umówione miejsce. Kobieta wykonała polecenie. Wybrała 45 tysięcy złotych.
- Po drodze miała jednak komendę policji i na szczęście postanowiła do niej wstąpić, by zweryfikować swoje wątpliwości - mówi Dariusz Świątczak. - To uratowało oszczędności jej życia.
Policja apeluje i podpowiada, jak nie stać się ofiarą oszustów:
• przede wszystkim należy zachować ostrożność - nie podejmujmy żadnych pochopnych działań;
• oszuści wywierają presję czasu - nie śpieszmy się. BEZWZGLĘDNIE ROZŁĄCZMY ROZMOWĘ. Dajmy sobie czas na zastanowienie;
• nie informujmy nikogo o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub przechowujemy na koncie;
• zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie;
• nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów;
• pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie;
• w momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się przez telefon za policjanta – zakończmy rozmowę telefoniczną! Nie wdawajmy się w dyskusję z oszustem. Jeżeli nie wiemy jak zareagować powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś bliskiemu.
- Zwracamy się z apelem, zwłaszcza do osób młodych, informujmy naszych rodziców i dziadków o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość - mówi Dariusz Świątczak. - Powiedzmy im, jak zachować się w sytuacji kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie dużej kwoty pieniędzy. Zwróćmy im też uwagę na takie zagrożenie osobom starszym, o których wiemy, że mieszkają samotnie.