Do 75-letniej mieszkanki Brzegu zadzwonił mężczyzna, który podawał się za jej wnuka i poinformował, że jego tato spowodował wypadek i musi teraz wpłacić wysoką kaucję, aby uniknąć więzienia.
Seniorka długo się nie zastanawiając, wybrała z banku wszystkie oszczędności i na jednej z ulic w mieście przekazała 40 tysięcy złotych kobiecie, która miała być adwokatem zięcia.
Po jakimś czasie, 75-latka zorientowała się, że mogła paść ofiarą oszustwa i dopiero wówczas poinformowała policję - mówi młodszy aspirant Patrycja Porada z Komendy Powiatowej Policji w Brzegu.
Mundurowi cały czas apelują do seniorów o ostrożność w kontakcie z osobami, które dzwonią do nich, przedstawiają się za krewnych i proszą o pożyczenie pieniędzy.
Jeśli odbierzemy taki telefon, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań, rozłączmy się i sami zadzwońmy do proszącego o pomoc członka rodziny, czy rzeczywiście jej potrzebuje - apeluje Patrycja Kaszuba.
Policjanci radzą też by:
- Nigdy nie informować nikogo o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub przechowujemy na kontach bankowych.
- Pamiętać o tym, że funkcjonariusze policji nie informują o prowadzonych przez siebie działaniach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie lub przelanie na inne konta bankowe.
- W momencie, kiedy otrzymamy taki telefon, zakończmy rozmowę, nie wdawajmy się w rozmowę z oszustem i powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich lub poinformujmy policję.
Ważne! Metody którymi posługują się oszuści, cały czas są modyfikowane. Jest wiele wariantów oszustw na wnuczka, policjanta czy funkcjonariusza CBŚP, jednak każda kończy się tak samo.
Nasz rozmówca mówi, ze potrzebuje pieniędzy i żąda ich natychmiastowego przekazania bądź przelania na inne konto bankowe - mówi Patrycja Kaszuba. - Uczulmy więc seniorów, których znamy, że to sygnały które powinny ich zaniepokoić. Niech nigdy nie dają pieniędzy osobom, których nie znają.