Otmęt Krapkowice pokonał Pruszków

Mirosław Szozda
Po ostatniej syrenie w obozie Otmętu zapanowała wielka radość. Krapkowiczanki zdobyły pierwsze punkty w I lidze.
Po ostatniej syrenie w obozie Otmętu zapanowała wielka radość. Krapkowiczanki zdobyły pierwsze punkty w I lidze. Mirosław Szozda
Przy ogłuszającym dopingu kibiców szczypiornistki Otmętu wygrały swój pierwszy mecz w I lidze. Sukces miejscowym zagwarantowała skuteczność Agnieszki Blozik i dobra postawa w końcówce bramkarki Moniki Pisarzak.

Przed nami bardzo ważny mecz, który musimy wygrać. Pruszków jest w naszym zasięgu i choć jesteśmy osłabieni brakiem Dobrusi Kucharzak i Ani Wacławskiej powalczymy o zwycięstwo - zapowiadała przed meczem trener Jolanta Jochymek.

Początek nie był jednak pomyślny dla krapkowiczanek, bo rywalki objęły dwubramkowe prowadzenie. Po kwadransie było 5-4 dla Otmętu, ale przyjezdne odrobiły stratę, a potem odskoczyły na dwie bramki.

Po zmianie stron niewiele, po wielu prostych błędach Otmętu rywalki utrzymywały dystans 2-3 goli. Tak było do 41. minuty. Wówczas do remisu 16-16 doprowadziła Agnieszka Blozik, a potem drugie prowadzenie w tym pojedynku krapkowiczankom dała Oktawia Bielecka.

Przy wsparciu fantastycznie dopingujących kibiców miejscowe złapały drugi oddech. W 55. min było 21-21, a 120 sekund później: 22-22.

Protokół

Protokół

Otmęt Krapkowice - SPR Pruszków 23-22 (8-11)
Otmęt: Pisarzak, Z. Dorosz - Kapłon 1, J. Blozik 1, Kochanowska, M. Dorosz 2, Ptasznik, A. Blozik 9, Pindral 1, Pierowska 4, Banachowska, Oliwa, Rogowska, B. Kuźmik, Wocka, Bielecka 5.
Trenerzy: Jolanta Jochymek i Józef Bienias.
Sędziowali Krzysztof Jac i Marcin Wrona (obaj Tarnów). Kary: Otmęt - 6 min; SPR - 4 min. Widzów 300.

Wynik nie zmienił się po rzucie z drugiej linii A. Blozik, po którym piłka trafiła w słupek. Minutę przed końcem świetnym rzutem z prawej strony popisała się Bielecka i Otmęt wyszedł na prowadzenie. Przyjezdne miały jeszcze okazje, by wywieźć choćby punkt, lecz na ich drodze stanęła kapitalnie interweniująca Monika Pisarzak.

- W poprzednich meczach przegrywałyśmy, bo brakowało nam szczęścia. Dziś było ono szczęście po naszej stronie i po bardzo zaciętym i dramatycznym meczu chyba zasłużenie pokonałyśmy zespół z Pruszkowa - - cieszyła się najskuteczniejsza zawodniczka sobotniej potyczki Agnieszka Blozik. - Wielki wpływ na naszą postawę mieli kibice, którzy zrobili na trybunach świetną atmosferę. Oby tak było na każdym naszym meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska