Beniaminek z Krapkowic w starciu z liderem rozgrywek nie mógł liczyć na zwycięstwo, analizując choćby dotychczasowy dorobek punktowy i pamiętając, że u siebie uległ 16-30. Ale w podjęcie walki kibice wierzyli.
Tymczasem podopieczne trener Jolanty Jochymek zawiodły na całej linii. Swoją pierwszą bramkę w meczu zdobyły dopiero po 6 min, kiedy trafiła Oktawia Bielecka i Otmęt przegrywał 1-3. W kolejnych minutach miejscowe bezlitośnie wykorzystywały błędy rywalek, doskonale broniły i przyjezdne były bezradne. Po niespełna kwadransie przegrywały 3-10, a w 23. min już 5-14. Co gorsza do końca pierwszej części nie zdobyły choćby bramki i wynik był przesądzony.
W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ choćby minimalnej zmianie, a krapkowiczanki mogły tylko liczyć na jak najniższą porażkę. W ciągu 10 min straciły siedem bramek z rzędu, a niemoc - ostatecznie po 17 minutach bez gola - przełamała dopiero Agnieszka Pindral.
Na nic zdawały się pokrzykiwania z naszej ławki trenerskiej i próby zmotywowania do walki. Niepokonane liderki rozgrywek w każdym elemencie przerastały krapkowiczanki o głowę i pokonały je różnicą 27 bramek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?