Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektorka szkoły z Tarnobrzega stanie przed sądem! Znieważyła nauczycielkę?

Klaudia TAJS
Podczas ostatniego spotkania w magistracie Jan Dziubiński, prezydent miasta obiecał przedstawicielom rodziców, że będzie działał kiedy zapadnie wyrok.
Podczas ostatniego spotkania w magistracie Jan Dziubiński, prezydent miasta obiecał przedstawicielom rodziców, że będzie działał kiedy zapadnie wyrok. Klaudia Tajs
Akt oskarżenia przeciwko dyrektor Szkoły Podstawowej numer 4 w Tarnobrzegu wpłynął do Sądu Rejonowego. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienie przestępstwa przez dyrektorkę "czwórki" polegającego na dopuszczeniu się znieważenia i publicznego poniżenia nauczycielki matematyki Jolanty Mudzik, złożyła grupa rodziców.

Kodeks i Karta

Kodeks i Karta

Artykuł 231 kodeksu karnego § 1. Funkcjonariusz publiczny który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Artykuł 26 Kary Nauczyciela. Dyrektor szkoły może zawiesić w pełnieniu obowiązków nauczyciela, a organ prowadzący szkołę - dyrektora szkoły, przeciwko któremu wszczęto postępowanie karne lub złożono wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, jeżeli ze względu na powagę i wiarygodność stawianych zarzutów, celowe jest odsunięcie nauczyciela od wykonywania obowiązków w szkole. Dyrektor szkoły zawiesza w pełnieniu obowiązków nauczyciela, a organ prowadzący szkołę - dyrektora szkoły, jeżeli wszczęte postępowanie karne lub złożony wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego dotyczy naruszenia praw i dobra dziecka.

Rodziców, którzy nie opuścili nauczycielki matematyki, gdy ta kilka miesięcy temu została z dnia na dzień, bez usłyszenia konkretnej przyczyny, dyscyplinarnie zwolniona. - Tak, najpierw walczyliśmy o panią Jolę, a teraz walczymy o sprawiedliwość - mówią rodzice, których nazwiska widnieją na złożonym doniesieniu. - Nie odeszliśmy od niej, kiedy dyrektorka szkoły bez podania uzasadnienia, wręczyła jej "dyscyplinarkę". Nie zostawiliśmy jej, gdy swoich praw dochodziła przed Sądem Pracy, który ostatecznie nakazał przywrócić panią Jolę do pracy, a mimo to, nadal nie mogła uczyć naszych dzieci. To dzięki naszej interwencji u prezydenta miasta, pani Jola wróciła następnego dnia do szkoły, do naszych dzieci.

PRAWO DLA WSZYSTKICH JEDNAKOWE

Zdaniem rodziców przywrócenie Jolanty Mudzik do pracy, nie kończy sprawy. Bo według nich, dyrektor Szkoły Podstawowej numer 4, poprzez swoje wypowiedzi w lokalnych mediach, a także podejmowane przez siebie kroki, działała na szkodę nie tylko pani Jolanty Mudzik, ale także ich dzieci. - Pośrednio na tym ucierpiał proces wychowania naszych dzieci, bo miały pełne zaufanie do swojej nauczycielki, a dziś dowiedziały się, że nauczycielka jest niegodna - mówi jedna z matek. - Tak więc przez te czyny dyrektorka spowodowała ewidentną szkodę publiczną. Niestety władze miasta widząc, co się dzieje w szkole, nie podejmowały żadnych kroków. Czekano na decyzję na Sądu Pracy, a wobec pani dyrektor nie zostały wyciągnięte żadne konsekwencje.

Podobnego zdania byli i jest kilku radnych, którzy od kwietnia, kiedy sprawa dyscyplinarnego zwolnienia Jolanty Mudzik, stała się niemal sprawą publiczną pytali na sesji czy prezydent jak organ nadzorczy nad placówkami oświatowymi, zamierza zabrać głos w sprawie. Bulwersował ich także fakt, że mimo zawirowań i bezprawnego zwolnienia Jolanty Mudzik z pracy, dyrektor placówki nadal jest nagradzana przez prezydenta miasta, dodatkiem motywacyjnym, (około 400 złotych miesięcznie) przyznawanym za całokształt organizacji i wyniki pracy placówki. - Przecież miasto jest organem prowadzącym dla szkoły, a dyrektor podlega prezydentowi, dlatego nie można odbijać piłeczki w kontekście, że to sprawa dla sądu albo kuratora oświaty - grzmiał z mównicy radny Stanisław Banaszak. - Prawo jest dla wszystkich. Dla dyrektorów i nauczycieli. A jeśli relacje dyrektor podwładny, wzbudzają zastrzeżenia, to należały się sprawie przyjrzeć.

PIĘĆ MIESIĘCY BADANIA SPRAWY

Andrzej Dubiel z prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu, który prowadził postępowanie przygotowawcze przypomina, że zawiadomienie złożone przez rodziców dotyczyło nieprawidłowości związanych z rozwiązaniem umowy o pracę z nauczycielką matematyki. Postępowanie trwało około pięć miesięcy, ze względu na konieczność zabezpieczenia szeregu dokumentów. - Zabezpieczana była dokumentacja szkoły, badane były akta osobowe nauczycielki matematyki, zabezpieczyliśmy wyrok Sądu Pracy oraz - tłumaczy prokurator Dubiel. - Przesłuchaliśmy także wielu świadków.

Dlaczego tak długo? - Ponieważ tego typu sprawy personalne związane z przestępstwem urzędniczym należą do jednych z najtrudniejszych do prowadzenia - dodaje prokurator Dubiel. - Wymagają one dokładnej analizy zgromadzonego materiału dowodowego i podjęcia prawidłowej decyzji merytorycznej.
Ostatecznie dyrektorce Szkoły Podstawowej numer 4 w Tarnobrzegu zostanie postawiony zarzut z artykułu 231 kodeksu karnego. - Dyrektorka została już przesłuchana w charakterze podejrzanej - kończy prokurator Andrzej Dubiel.
Dyrektorka szkoły przebywa na zwolnieniu lekarskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie