Pacjenci narzekają na jedzenie w opolskich szpitalach

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Poniższy posiłek został sfotografowany przez pacjentkę szpitala w Nysie.
Poniższy posiłek został sfotografowany przez pacjentkę szpitala w Nysie. posiłki w szpitalach
Opolscy pacjenci fotografują szpitalne posiłki, by udowodnić, że są one beznadziejne. Dyrektorzy szpitali protestują: nie można oceniać jakości posiłków po jednej kolacji.

Liczby

Liczby

6,50 zł kosztuje tzw. wsad do kotła w WCM-ie w Opolu. To łączny koszt zakupu produktów, które wykorzystywane są do przyrządzenia posiłków dla jednej osoby. Niska cena wynika z faktu kupowania produktów w ilościach hurtowych, często bezpośrednio od producentów, dzięki czemu jest taniej niż w sklepie.
5 zł - to dla porównania średni koszt "wsadu do kotła" w opolskich więzieniach
22 zł - to łączny koszt dziennego przyrządzenia posiłków dla jednego dorosłego pacjenta przez kuchnię w WCM-ie w Opolu (koszt pracy personelu i zużycia wody, energii itp.).
12 zł kosztuje żywienie pacjentów w szpitalu w Krapkowicach. Placówka nie ma jednak własnej kuchni, a korzysta z zewnętrznego cateringu.
20 różnych diet muszą uwzględniać opolskie szpitale przy podawaniu pacjentom jedzenia.

Fotografowaniem jedzenia zajęli się internauci skupieni wokół strony "Posiłki w szpitalach". Wrzucają do sieci zdjęcia głównie tych dań, które ich zdaniem są zbyt ubogie. Strona działa w całym kraju. Ostatnio oberwało się kilku opolskim szpitalom.

Dla przykładu pacjent Opolskiego Centrum Onkologii poskarżył się, że dostał do jedzenia posiłek składający się jedynie z parówki, kromki chleba i kawałka masła. Szpital w Nysie znalazł się na cenzurowanym, bo zaserwował pacjentce dwie kromki chleba z mielonką turystyczną. Zdaniem internautów szpitalne dania wyglądają nieapetycznie i są monotonne - brakuje w nich np. warzyw.

ZOBACZ: Szpitalne posiłki na Facebooku

Norbert Krajczy, dyrektor nyskiego szpitala, uważa, że opinie internautów są krzywdzące, i przekonuje, że pacjenci do tej pory raczej chwalili tamtejszą kuchnię.

- Swego czasu podczas odwiedzin pierogami zajadał się u nas sam prezydent Lech Kaczyński i wiemy, że mu smakowało - mówi dyr. Krajczy. - Do szpitalnej kuchni nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. Żywimy nie tylko naszych pacjentów, ale też osoby z zewnątrz, które są na specjalnych dietach. A jeśli ktoś uważa, że np. kolacja złożona z pieczywa, masła i wędliny to za mało, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby taki pacjent zamówił sobie ze szpitalnej kuchni dodatkowo np. sałatkę z pomidorów. Kosztuje to raptem kilka złotych.
Na stronie "Posiłki w szpitalach" można też znaleźć uwagi pod adresem opolskiego WCM-u. Matka poskarżyła się, że jej dziecko, które przebywało na pediatrii, dostało na kolację jedynie kromkę chleba posmarowaną serkiem. Do posiłku podano kubek herbaty.

Dr Marek Piskozub, dyrektor WCM-u w Opolu, uważa, że ocenianie całego szpitalnego menu na podstawie zdjęcia tylko jednego posiłku to nieporozumienie.

- W ciągu dnia posiłków jest kilka. Nasi dietetycy dbają o to, żeby rodzaj jedzenia i jego kaloryczność były dostosowane do potrzeb pacjentów, a pracownicy kuchni - żeby danie było świeże, ciepłe i smaczne - tłumaczy. - To, że na kolację nie podano dziecku warzyw, spowodowane było prawdopodobnie tym, że pojawiły się one już podczas obiadu lub śniadania.

Dr Krajczy zaznacza, że do dyrekcji nie wpływały w ostatnim czasie skargi na jedzenie. Inaczej sprawę widzą internauci skupieni wokół strony "Posiłki w szpitalach". Udowadniają, że pod tym względem naszym lecznicom daleko do zachodnich standardów - dla porównania wrzucają zdjęcia dań m.in. ze szpitali w Niemczech, Anglii i Kanady, gdzie dania składają się z przeróżnych przystawek i uzupełnione są dużą ilością sałatek. Całość podana jest niczym w dobrej restauracji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska