Pączki z różą, pistacją, adwokatem. Opolskie cukiernie gotowe na tłusty czwartek

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Małgorzata Genca/Polska Press
Z nadzieniem różanym, adwokatem, marmoladą, czekoladą, kremem pistacjowym, tradycyjne i wegańskie. To tylko niektóre pączkowe propozycje cukierni z Opolszczyzny na tłusty czwartek. Chyba mało kto odmówi sobie tego dnia słodkiej rozkoszy. Trzeba się jednak liczyć z wyższą ceną niż rok temu i sporą dawką kalorii do spalenia.

Obchodzony w Polsce tłusty czwartek, czyli ostatni czwartek karnawału, przypada 52 dni przed Wielkanocą. Geneza tłustego czwartku sięga czasów pogańskich. W tym dniu przy tłustych potrawach świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. W średniowieczu objadano się pączkami nadziewanymi słoniną, boczkiem i mięsem, które obficie zapijano… wódką. Około XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej.

Opolskie cukiernie już w środę przeżywały oblężenie.

- Przyszłam po pączki dziś, bo jutro nie chce mi się stać w kolejce – mówi pani Danuta z Kluczborka. – Kupiłam 50 pączków. Sama planuję zjeść co najmniej 3-4, a przyjdzie jeszcze rodzina, znajomi i przy dobrej kawie będziemy wspólnie pączkować.

Cukiernia Napoleonka z Kluczborka w tłusty czwartej sprzedaje kilkadziesiąt razy więcej pączków niż w inne dni. Kolejki ustawiają się już na kilka godzin przed otwarciem.

- Przygotowania zaczynamy w środę o ósmej wieczorem, żeby pączki na rano były świeże – mówi Ewa Woźniak. – Ciasto robi się sukcesywnie, bo kiedy wyrośnie, od razu trzeba smażyć. Jak pączki przerosną, będą niedobre. Nie da się ich napiec na zapas. Sprzedajemy pączki tradycyjne, czyli z nadzieniem różanym, różnią się tylko dekoracją z góry. Może być lukier, cukier puder, skórka pomarańczowa. Sporo klientów kupuje też „czyste”, aby cukru było mniej. Każda wersja kosztuje u nas 3,8 zł.

Piekarnia „Bagietka” z Kluczborka na tłusty czwartek przygotowuje pączkowe szaleństwo. Będzie można kupić pączki z: marmoladą, czekoladą, kremem bueno, nadzieniem różanym, adwokatem, musem malinowym i kremem pistacjowym. Ceny wahają się od 4,3 zł do 9,40 zł.

Eksperci aplikacji PanParagon obliczyli, że w tym roku za pączki trzeba będzie zapłacić średnio o 40 procent więcej niż dwa lata temu. Prześledzili jak rosły ceny pączków w ciągu ostatnich lat.

I tak w okresie styczeń-luty 2021 pączek kosztował średnio w cukierni 2,68 zł, a w dyskoncie 1,72 zł. Rok temu był to odpowiednio 3,24 zł i 2,24 zł. Natomiast w tym roku średnia cena wynosi 3,87 zł i 2,24 zł.

Zakup pączków to mniej w portfelu, ale więcej w biodrach.

Jak podają dietetycy, w zależności od wielkości, sposobu smażenia, rodzaju nadzienia, a także dodatków jeden pączek może mieć od 250 do nawet 400 kalorii. Dwa pączki to energetyczna równowartość obiadu.

Aby pączka spalić, trzeba biegać przez 20 minut, energicznie spacerować przez 40 minut lub chodzić po schodach przez pół godziny.

Ale co sobie żałować, skoro już w niebawem koniec karnawału, a wraz ze Środą Popielcową (22 lutego) początek Wielkiego Postu. Będzie czas i pretekst do zaciskania pasa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lody kawowe z kajmakiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska