To, co niszczało przez pół wieku, chorzowska firma chce odbudować w siedem lat.
- Szacujemy, że nasze plany udałoby się nam zrealizować do 2015 roku - mówi Lesław Gałczewski, dyrektor handlowy Zarmenu, który dostał zadanie odbudowy Kopic - jednego z najpiękniejszych kompleksów pałacowych na Śląsku.
Zarmen specjalizuje się w montażu, remontach, modernizacji maszyn i urządzeń.
- A to będzie zupełnie inne wyzwanie - przyznaje dyrektor Gałczewski, który dzieli teraz swój czas między Chorzów, Zdzieszowice, gdzie znajduje się oddział firmy, i Kopice. - Ale mamy biznesplan, doświadczenie w dużych inwestycjach, własne służby. I wiemy, za co się wzięliśmy.
Firma 27 czerwca kupiła zrujnowany pałac i 55 hektarów parku od biznesmena z Krakowa. Teraz chce urządzić tu centrum rekreacyjno-turystyczne. To będzie miejsce luksusowe: w planach jest m.in. budowa pola golfowego. Tylko atrakcje na najwyższym poziomie mogą przyciągnąć majętnych ludzi z Wrocławia czy aglomeracji śląskiej.
- Szukaliśmy takiego miejsca od dwóch, trzech lat. A na Kopice trafiliśmy przypadkiem. I decyzja zapadła bardzo szybko - mówi biznesmen.
Prace przygotowawcze do odbudowy ruszyły już w maju, kiedy spółka podpisała wstępną umowę kupna pałacu i ogrodu. Teraz nowi właściciele gromadzą dokumentację historyczną, przygotowują koncepcje, plany i kosztorysy.
Na początek skupią się na zabezpieczeniu, a potem odbudowie pałacu, prowadzącego do niego mostka i mauzoleum byłych właścicieli. Ale jednocześnie przymierzają się już do dalszych zakupów.
- Rozmawiamy z Agencją Nieruchomości Rolnych o zakupie kolejnych działek i budynków: na przykład pałacowych stajni, które stoją nie wykorzystane, oraz działki, na której stoi nie dokończony dom.
Po co firmie taka budowla?
- Nie wykluczam, że zdecydujemy się na wariant rozszerzony - tłumaczy Gałczewski. - I będziemy chcieli kupić cały majątek, który kiedyś znajdował się w rękach Schaffgotschów. Oczywiście nie licząc wsi.
Chodzi o zabudowania folwarczne, takie jak kuźnia, spichlerze i sąsiadujące z pałacem 150-letnie budynki mieszkalne.
- W takim wypadku musielibyśmy odkupić te mieszkania albo zaoferować ich właścicielom inne - np. w tym nowym bloku, którego budowę moglibyśmy dokończyć - dodaje dyrektor.
- Jakby dali pieniądze albo inne mieszkania, to czemu nie - mówi jeden z mieszkańców Kopic.
Teraz już nie można swobodnie spacerować po ruinach pałacu, teren jest ogrodzony i chroniony.
- Chyba każdy cieszy się, że coś tu zaczynają robić - mówi Czesław Siołkowski, który wczoraj przyjechał rowerem ze wsi, żeby rzucić okiem na nowe zabezpieczenia. - Dobrze, że to ogrodzili, bo skończą się dewastacje. Niech się im wiedzie, to cała wioska na tym skorzysta.
- Skorzystają i Kopice, i cała gmina, bo przyciągną turystów - dodaje Teresa Oliwa, wiceburmistrz Grodkowa.
Nie brakuje jednak obaw, że na obietnicach się skończy.
- Wiem, że podchodzi się do nas jeszcze z nieufnością i nie ma czemu się dziwić - przyznaje dyrektor Gałczewski. - Dlatego najpierw chcemy pokazać, że mamy dobre zamiary i duże możliwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?