Pałac w Kopicach - właściciel wstrzymał odbudowę

fot. Janusz Skop/www.kopice.org
Prorocze graffiti na pałacu w Kopicach.
Prorocze graffiti na pałacu w Kopicach. fot. Janusz Skop/www.kopice.org
Okazało się, że za płotem pałacu będzie kopalnia. W urzędzie w Grodkowie o tym wiedzieli, ale nie powiedzieli.

Opinia

Opinia

Józef Sebesta, marszałek województwa opolskiego:

- Jestem kompletnie zaskoczony informacjami o wycofaniu się inwestora z odbudowy ruin. To straszna wiadomość. Cieszyliśmy się, że w końcu uda się odbudować jeden z najznakomitszych zespołów parkowo-pałacowych w tej części kraju. Przecież chodzi o inwestycję wartą dziesiątki milionów złotych. Jestem również zdziwiony, że nikt nie poinformował firmy kupującej ruiny pałacu o możliwości powstania tam kopalni odkrywkowej. Jako zarząd województwa możemy jedynie próbować przyjrzeć się sprawie.

160 milionów złotych na odbudowę pałacu i urządzenie w nim centrum rekreacyjnego z polami golfowymi - jeszcze do wczoraj taką astronomiczną sumę pieniędzy na przywrócenie dawnej świetności rezydencji w Kopicach chciał wydać jego nowy właściciel, firma Zarmen.

Wczoraj wszystko się zmieniło:
- Wstrzymujemy prace projektowe - poinformował nas Zbigniew Koncewicz, prezes zarządu Zarmenu. - Właśnie się dowiedzieliśmy, że w sąsiedztwie pałacu ma powstać kopalnia odkrywkowa. Nie wiedzieliśmy o niej wcześniej, podpisując umowę kupna od poprzedniego właściciela. Nie wspomnieli o tym mieszkańcy i władze Grodkowa.

Prezes zapytany, czy firma ma pretensje do władz gminy, że "oszczędnie gospodarowały prawdą", odpowiada dyplomatycznie: - Żal możemy mieć jedynie do siebie. Na pewno nie do firmy, która buduje tam kopalnię. Po prostu byli pierwsi. Nasze gapiostwo spowodowało, że teraz musimy czekać na rozwój sytuacji. Czy faktycznie ruszy tam kopalnia i na ile będzie to duże przedsięwzięcie - odpowiada Zbigniew Koncewicz.

Tymczasem ekspertyza fachowców, którzy badali teren dla Zarmenu, nie pozostawia cienia nadziei. W przypadku uruchomienia kopali odkrywkowej w Kopicach zmienią się stosunki wodne. Oznacza to przede wszystkim uschnięcie roślin i drzew w zabytkowym parku krajobrazowym otaczającym zamek oraz znaczny ubytek wody w jeziorze. W takich warunkach trudno byłoby stworzyć zacisze rekreacyjne i liczyć na turystów, którzy chcieliby tu wypoczywać.

Marek Antoniewicz, burmistrz Grodkowa, rozkłada ręce. Twierdzi, że od dawna wiadomo było, iż Kopice są zagłębiem żwirowym. Nie czuje się winny tego, iż gmina nie poinformowała właściciela zamku o planowanej strefie gospodarczej w Kopicach. A mogła to zrobić. Na przykład w momencie, gdy Zarmen obiecał i spłacił pół miliona złotych podatków, z jakimi zalegał poprzedni właściciel pałacu. Tym bardziej że nie musiał tego robić.
- Nawet w planie zagospodarowania przestrzennego gminy część rejonu Kopic jest przewidziana pod działalność gospodarczą związaną z wydobywaniem żwiru - uważa burmistrz. Jest zaskoczony decyzją Zarmenu. - Faktycznie nie wspominałem im o tym, ale przecież mogli się dowiedzieć o planowanym wyrobisku, sprawdzając właśnie plan zagospodarowania. Ale może uda się jeszcze osiągnąć jakieś porozumienie pomiędzy właścicielem pałacu a firmą planującą budowę kopalni.
A mieszkańcy Kopic? Mówią, że kopalnia powstanie, bo sami sprzedawali pod nią ziemię.

- Płacili nam 100 tys. zł za hektar pola. Jak ktoś miał gleby niskiej klasy, to mógł sobie na nich zarobić - mówi jeden z rolników.

Sołtys wsi Paweł Birecki: - Mam nadzieję, że informacje o wycofaniu się inwestora z odbudowy ruin się nie sprawdzą. Byłaby to katastrofa. Większość ludzi chciałaby odbudowania pałacu. Ruszyłoby to życie w naszej małej wsi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska