Pamiętamy o Marszu Śmierci z 1945 roku. W Niemysłowicach odsłonięto pomnik

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Odsłonięta w czwartek (27 lutego) tablica pamiątkowa przed wiejskim centrum sportowym  to wspólna inicjatywa wojewody, burmistrza Prudnika i Instytutu Pamięci Narodowej.
Odsłonięta w czwartek (27 lutego) tablica pamiątkowa przed wiejskim centrum sportowym to wspólna inicjatywa wojewody, burmistrza Prudnika i Instytutu Pamięci Narodowej. Krzysztof Strauchmann
Niemysłowice pod Prudnikiem to kolejna miejscowość na trasie Marszu Śmierci z 1945 roku, która ma tablicę upamiętniającą tragedię sprzed 75 lat.

Odsłonięta w czwartek (27 lutego) tablica pamiątkowa przed wiejskim centrum sportowym to wspólna inicjatywa wojewody, burmistrza Prudnika i Instytutu Pamięci Narodowej.

Przypomina wszystkie ofiary Marszu Śmierci - więźniów ewakuowanego obozu koncentracyjnego Auschwitz - Birkenau, którzy zginęli na Ziemi Prudnickiej. W odsłonięciu monumentu wzięły udział dwie byłe więźniarki niemieckich obozów – Janina Ziemnik z Jasienicy Dolnej i Amelia Mamczar z Głubczyc.

- To nie była ewakuacja. To była zbrodnicza ucieczka Niemców przed nawałą bolszewicką – mówił w czasie uroczystego odsłonięcia pomnika dr Wojciech Trębacz z Oddziału IPN we Wrocławiu. - Przy okazji zabierali ze sobą “materiał ludzki”, który nadawał się jeszcze do wykorzystania. Traktowali ludzi w sposób straszny, nie tylko dla tamtych czasów, ale dla tego, czym jest człowieczeństwo. Określenie “Marsz Śmierci” nazywało to po imieniu.

- To była wielka gehenna, tragedia dla ok. 56 tysięcy więźniów i więźniarek z obozu w Auschwitz – Birkenau. Ok. 15 tysięcy nie przeżyło tego marszu. – mówiła prudnicka poseł Katarzyna Czochara.

Od kilku lat rocznica tragicznego Marszu Śmierci jest na nowo wspominana i upamiętniana kolejnymi tablicami w miejscach, gdzie pozostawały zbiorowe mogiły. Na Opolszczyźnie ostatnio powstały cztery takie upamiętnienia.

- Gdy zacząłem szukać miejsc, które mogły by być upamiętnione, z przerażeniem stwierdziłem, że jedynie mała cząstka jest zaznaczona na mapie pamięci – mówi dr Bartosz Kuświk, dyrektor Instytutu Śląskiego, były już szef opolskiego INP.

- Nastały czasy, gdy wypacza się historie. Mamy obowiązek stać na straży historii, będziemy swoim dzieciom przekazywali prawdę, którą mieliśmy okazję usłyszeć od osób, które przeżyły dramat wojny – mówił na uroczystości burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak. - Żydzi, Katolicy, mordowani w czasie wojny to byli Polacy, polscy obywatele. Polskich obywateli zginęło procentowo najwięcej w czasie II wojny światowej. Nie dajmy sobie wmówić, że to ginęły jakieś inne narody.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska