Pan prezydent poszedł na całość

Artur Karda
Wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla robi bezpłatną reklamę jednej z firm geodezyjnych. W oficjalnych pismach, na urzędowym papierze wskazuje mieszkańcom, z czyich usług mogą korzystać.

Pod koniec czerwca mieszkańcy osiedla Sławięcice otrzymali listy z Urzędu Miasta w Kędzierzynie-Koźlu. Wiceprezydent Wiesław Fąfara wzywał ich do dostarczenia dokumentacji geodezyjnej przyłączy kanalizacyjnych. W piśmie z prezydenckim nagłówkiem Fąfara informuje: "czynności te może wykonać na Państwa zlecenie geodeta ustalony na zebraniu osiedlowym Pan Zbigniew Maciejewski". Następnie podaje numery telefonów, a nawet numer konta, na które można wpłacić kwotę stu złotych.
Pod koniec listu Fąfara ostrzega: "w przypadku (...) niewpłacenia w (...) terminie 100 zł na konto wskazanego geodety, Urząd Miasta podejmie działania związane z odłączeniem Państwa budynku od miejskiej sieci kanalizacyjnej".

"NTO" weszła w posiadanie kopii jednego z listów podpisanych przez Wiesława Fąfarę. Wczoraj pokazaliśmy go Markowi Świetlikowi, wojewódzkiemu inspektorowi nadzoru geodezyjnego. Jego zdaniem, wiceprezydent przekroczył swoje uprawnienia.
- W tym piśmie padło o pół zdania za dużo - uważa inspektor Świetlik. - Nie powinno być ani słowa na temat konkretnego geodety. Nawet "niewinne" podanie samego nazwiska geodety byłoby nadużyciem. Tutaj jednak urzędnik poszedł na całość: wskazał numery telefonów firmy, konta, a nawet cenę usługi.

- Ale to Rada Osiedla wybrała pana Maciejewskiego do obsługi geodezyjnej. Koszty były uzgadniane między nim a radą. Nie urząd miasta zlecał roboty, to nie nasza sprawa - mówi Fąfara.
- Rada Osiedla nie wybierała pana Maciejewskiego. Nie było żadnej uchwały, czy nawet ustaleń. Geodetę zaproponował wiceprezydent Fąfara w swoim piśmie - utrzymuje z kolei Eugeniusz Mrówczyński z Rady Osiedla w Sławięcicach.
- My tylko wskazaliśmy w piśmie, który geodeta został wybrany przez Radę Osiedla - podkreśla wiceprezydent i dodaje, że co prawda podał kontakt na Maciejewskiego, jednak wcale nie oznacza to, że mieszkańcy byli zmuszeni korzystać z jego usług. - W piśmie to zaznaczyliśmy. Jeśli ktoś twierdzi, że znajomy znajomego zrobi dokumentację za 50 złotych - proszę bardzo.

Ile zleceń mogła przejąć firma Zbigniewa Maciejewskiego dzięki pośrednictwu wiceprezydenta miasta? Wiesław Fąfara twierdzi, że na obecnym etapie kanalizacji Sławięcic planowanych jest 56 przyłączy, więc w czerwcu nie wysłano z urzędu więcej pism z informacją o Maciejewskim. Czy były wcześniejsze pisma? Fąfara nie pamięta.
- Wcześniej obsługę geodezyjną prowadziliśmy już na osiedlu Kuźniczka i Lenartowice, ale nie przy przyłączach, a przy budowie głównego kolektora ściekowego - przyznaje z kolei jeden z pracowników firmy Zbigniewa Maciejewskiego. Samego właściciela firmy nie zastaliśmy wczoraj w biurze. Jego podwładni powiedzieli, że szef jest na urlopie.
- Dlaczego jesteśmy tacy tani? Normalnie liczymy po 300 złotych od przyłącza, ale tutaj wszystko idzie hurtowo, więc zeszliśmy z ceną do stu - dodaje pracownik firmy.

Jak się dowiedzieliśmy, pismo sygnowane przez wiceprezydenta zostało zredagowane przez Wydział Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta. Kierownik wydziału Artur Maruszczak wyjaśnia:
- Na zebraniach osiedlowych wskazywałem ludziom Maciejewskiego jako najtańszego, bo już wcześniej miałem rozeznanie. Rada Osiedla z Kuźniczek nawet jeździła i sprawdzała. Ale wybór należy do każdego mieszkańca, bo pan Maciejewski to nie jest jedynie słuszny geodeta w mieście.
Teraz miejscy urzędnicy tłumaczą, że gonił ich czas. Woleli wskazać geodetę, by mieszkańcy nie musieli sami szukać fachowca.
- Mamy napięte terminy inwestycji. Jeśli ich nie dotrzymamy, nie zostanie umorzona gminie część kredytów - dodaje Fąfara.

Zdaniem Marka Świetlika, wojewódzkiego inspektora nadzoru geodezyjnego, zamiast wskazywać konkretnego fachowca, urzędnicy powinni jedynie przekazać mieszkańcom informację, gdzie w mieście wywieszona jest lista wszystkich działających w Kędzierzynie-Koźlu osób z uprawnieniami geodezyjnymi.
- Sytuacja "swojego geodety" może doprowadzić do tego, że gmina przestanie przyglądać się jakości jego pracy. Dlatego zamierzam przeprowadzić kontrolę w firmie pana Maciejewskiego, by przyjrzeć się, czy prace prowadzi on zgodnie z zawodową sztuką - zapowiedział wojewódzki inspektor nadzoru geodezyjnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska