Wiesław Kozłowski z Opola chciał pochować swoją zmarła mamę na cmentarzu na opolskiej Półwsi. Kobieta miała spocząć obok zmarłego wcześniej męża.
- Tak chciała mama i tak było uzgodnione już od dawna - mówi pan Wiesław. - Kiedy poszedłem załatwiać związane z tym sprawy, usłyszałem, że nie może tam spocząć. Byłem zdumiony, ale jeszcze bardziej zdziwiło mnie urzędnicze tłumaczenie. Okazało się bowiem, że kwatera U, w której leży mój tato, nie jest... miejscem cmentarza. To tak niewiarygodne, że nie wiem, co o tym wszystkim myśleć.
Zadzwoniliśmy wczoraj w tej sprawie do Wydziału Infrastruktury Technicznej i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Opolu, któremu podlega ta opolska nekropolia. Agnieszka Maślak, naczelniczka wydziału, potwierdziła słowa pana Wiesława.
- Wiele lat temu ktoś popełnił błąd, zezwalając na chowanie w tym miejscu ludzi - mówi pani naczelnik. - Teren ten był i jest przeznaczony pod pas drogowy planowanej obwodnicy.
Jak tłumaczy Agnieszka Maślak, kiedy grodzono cmentarz, płot został postawiony w złym miejscu, ówcześni urzędnicy nie dopilnowali też tego, by nie chowano tam zmarłych.
- To jakieś kpiny! - denerwuje się Wiesław Kozłowski. - Przez tyle lat nikt nie poinformował mnie o tym, że mój tato leży w miejscu, które nawet nie jest cmentarzem. Przecież tych grobów nie jest znowu aż tyle, by urzędnicy nie mogli dotrzeć do ich opiekunów.
Władze miasta są nieugięte i wykluczają możliwość dalszych pochówków w kwaterze U. Planują również przenoszenie w inne miejsce istniejących tam grobów.
- Ekshumacje będą odbywały się na koszt miasta, ale na wniosek opiekuna grobu - podkreśla Agnieszka Maślak. - Można nam dać pełnomocnictwo i my się tym zajmiemy, można ekshumację przeprowadzić na własny koszt, a my zwrócimy pieniądze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?