Pana Tadeusza uznano 'prawie' niepełnosprawnym. Przez to nie przysługują mu żadne ulgi

Fot. Agata Kajzer
- Nie wiedziałem, że ta sprawa będzie mnie kosztować tyle nerwów i wysiłku - rozkłada ręcę Tadeusz Rosowiecki.
- Nie wiedziałem, że ta sprawa będzie mnie kosztować tyle nerwów i wysiłku - rozkłada ręcę Tadeusz Rosowiecki. Fot. Agata Kajzer
Tadeusz Rosowiecki nie widzi na lewe oko, na prawym ma jaskrę. I walczy o orzeczenie wskazujące na znaczny stopień niepełnosprawności.

Pan Tadeusz mieszka w Racławicach Śląskich. Sześć lat temu stracił obie nogi, porusza się na wózku inwalidzkim. Jakby tego było mało, kilka lat temu przestał widzieć na jedno oko.

- Pracowałem na kolei, byłem maszynistą - opowiada. - Podczas rutynowych obowiązków wpadło mi coś do oka. Leczyłem się w zakładowym szpitalu.

Gdybym był wówczas operowany, dziś widziałbym na dwoje oczu. Niestety, to były ciężkie czasy, pieniędzy brakowało i przestałem się leczyć. Z roku na rok widziałem coraz gorzej, aż całkowicie przestałem widzieć na lewe oko.

Z prawym też nie jest dobrze. Pan Tadeusz ma jaskrę, a operacja jest wykluczona. - Lekarze twierdzą, że ciśnienie lewego oka jest zbyt wysokie i boją się ją usunąć - relacjonuje mężczyzna. - Cały świat widzę tylko jednym okiem i to przez mgłę. W każdej chwili mogą całkowicie stracić wzrok...

Ubiega się o uznanie niepełnosprawności narządu wzroku. Gdyby miał takie orzeczenie, mógłby np. korzystać z ulgi abonenckiej na telefon stacjonarny. Powiatowy Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Prudniku, gdzie złożył stosowne dokumenty, oddalił jednak jego wniosek.

- Odwołałem się do komisji w Opolu, niestety ta również mnie zbyła, argumentując: “Obecnie nie istnieją przesłanki medyczne i psychofizyczne, które kwalifikują uwzględnienie symbolu przyczyn niepełnosprawności 04-O." - relacjonuje pan Tadeusz.

- Lekarz twierdzi, że z moim wzrokiem jest coraz gorzej, a dla komisji jestem całkowicie zdrowy! O wyjaśnienie poprosiliśmy Aleksandrę Zwarycz, szefową Wojewódzkiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Opolu.

- Niemożliwe jest orzeczenie takiej niepełnosprawności u osoby “jednoocznej", przy zachowanej prawidłowej funkcji oka zdrowego - tłumaczy przewodnicząca.

- Ograniczenie określone przy stopniu znacznym niepełnosprawności oka, tj. niezdolność do samodzielnej egzystencji, oznacza całkowitą ślepotę.

Od orzeczeń komisji przysługuje prawo odwołania się - w terminie 30 dni - do Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Opolu. Z tym, że trzeba to zrobić za pośrednictwem zespołu, który orzeczenie wydał.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska