Zanim założyłam mundur, pracowałam kilka lat w policji jako cywil - mówi sierżant Agnieszka Głowala z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Teraz nigdy w życiu nie zamieniłabym tej pracy na żadną inną. Niedawno miałam przerwę w pracy, urodziłam dziecko. Nie mogłam się doczekać powrotu do służby.
Jak wynika z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, z roku na rok coraz więcej kobiet wstępuje w szeregi policji. W ubiegłym roku służyły w niej 14 984 kobiety, rok wcześniej ponad 14,5 tysiąca. Podobnie jest w garnizonie opolskim.
- Dziś służą w nim 402 panie, na koniec zeszłego roku było ich nieco ponad 380 - mówi komisarz Hubert Adamek z Komendy Wojewódzkiej Policji.
Inspektor Irena Doroszkiewicz, komendant wojewódzki policji w Opolu, jedyna kobieta na takim stanowisku w Polsce, mówi, że panie w policji pracować powinny, ale nie każde stanowisko jest dla nich odpowiednie.
- Nie wyobrażam sobie, by to mężczyźni przesłuchiwali zgwałcone kobiety czy molestowane dzieci - mówi pani komendant. - Ale z drugiej strony nie oszukujmy się. Kobiety są generalnie słabsze fizycznie od mężczyzn i tam, gdzie taka siła jest potrzebna, lepiej spisują się panowie, na przykład u antyterrorystów.
Starszy aspirant Monika Mrugała służy w wydziale do walki z przestępstwami gospodarczymi.
- W policji nie ma nudy i rutyny. Raz walczysz z przestępczością narkotykową, innym razem zajmujesz się sprawami przestępstw "białych kołnierzyków", potem możesz zmienić wydział i zajmować się kradzieżami, włamaniami i innymi sprawami kryminalnymi - mówi pani Monika. - Ale są też i mniej przyjemne strony tej pracy. Na przykład gdy rodzina zasiada do kolacji wigilijnej, a ty wkładasz mundur i na służbę...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?