To, co się od kilku dni w Polsce dzieje, jest już karykaturą rządzenia. Politycy od rana do nocy zaliczają na przemian nasiadówki partyjne i programy telewizyjne. W konkurencyjnych stacjach obrzucają się błotem. Dziennikarze sejmowi do znudzenia powtarzają to samo pytanie: "czy będą nowe wybory?". Tego się już nie da oglądać. Najważniejsze obietnice wyborcze nie zostały spełnione, bo politycy żrą się między sobą, podpuszczani przez speców od autokreacji, którzy każą im być "wyrazistymi". Jak się kończy takie robienie z ludzi idiotów, widzimy w Budapeszcie. Dlatego, panowie, proszę: albo kończcie tę awanturę i rządźcie, albo natychmiast rozpisujcie nowe wybory.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?