Opolszczyzna od lat jest w ogonie dotacji państwowych przyznawanych na ochronę zabytków. W tym roku budżet wojewódzkiego konserwatora został co prawda zwiększony o pół miliona złotych (wzrost o 25 procent), ale i tak pieniędzy, jakimi może on wspomóc niszczejące zabytki, jest jak na lekarstwo.
- Na dotacje dla potrzebujących wsparcia właścicieli zabytkowych obiektów mam w tym roku 590 tys. zł - mówi Iwona Solisz, wojewódzki konserwator zabytków w Opolu. To znacznie lepiej niż dwa lata temu, gdy było ich 250 tysięcy, ale wciąż za mało.
Na Opolszczyźnie jest nieco ponad 2900 zabytków rejestrowych (dane z 2011). W
Podkarpackiem mają ich 3816. Ale pieniędzy co roku dostają ok. 10 mln zł. W tym roku podkarpacki konserwator przyznał dotacje w wysokości 7 mln zł dla 157 wnioskodawców na zabytki nieruchome i ponad 2,5 mln zł 106 wnioskodawcom na ochronę zabytków ruchomych. W naszym województwie niespełna 0,6 mln zł podzielono między... 30 projektów, a wniosków było 80.
Dysproporcje finansowe między województwami trudno zrozumieć. Kujawsko-Pomorskie, które pod względem liczby zabytków jest porównywalne z Opolszczyzną - w 2011 roku miało 2881 zabytków rejestrowych - dostało wówczas 2 mln 956 tys. zł. To dziesięć razy więcej niż nasz region. Świętokrzyskie dysponuje 1543 zabytkami. To prawie połowa tego, co u nas. Ale konserwator w Kielcach miał na ich ochronę 793 tys. zł, czyli ponad 3 razy więcej niż nasz w Opolu.
- Przyznawane kwoty są zupełnie przypadkowe - podkreśla Iwona Solisz. - To bardziej rezultat historycznych zaszłości przy kształtowaniu budżetu niż realnych potrzeb wynikających z liczby zabytków, ich stanu technicznego i niezbędnych prac remontowych i konserwatorskich. Braki finansowe powodują, iż system wsparcia dla właścicieli obiektów zabytkowych, do którego ustawowo jest zobowiązany wojewódzki konserwator zabytków, jest minimalny.
Być może zasady finansowania ochrony zabytków w Polsce uwolni od absurdów omawiany dziś na konwencie konserwatorów Krajowy Program Opieki nad Zabytkami - powstająca właśnie konserwatorska konstytucja.
O budżecie konserwatora zabytków nie decyduje minister kultury, lecz minister finansów. Minister kultury przyznaje natomiast pieniądze na konkretne projekty związane z ochroną zabytków w ramach tzw. programów ministra. Tu też Opolszczyzna nie jest pieszczochem władz. Np. wnioski o wsparcie renowacji sypiących się średniowiecznych murów Byczyny odrzucane były 6 razy.
W tym roku minister rozpatrzył 1500 wniosków o dofinansowanie ochrony zabytków z całej Polski. Na liście tych, którzy pieniądze dostali, znalazło się 10 projektów z Opolszczyzny.
- To taka nasza średnia, pokazująca, że wnioskodawcom z Opolskiego niełatwo jest uzyskać pieniądze od ministra kultury - mówi Iwona Solisz. - Znacznie łaskawszy był dla nas ubiegły rok, gdy dofinansowanie zyskało 25 wniosków Opolan.
Zdaniem fachowców wpływ na to ma m.in. fakt, że w komisji przyznającej pieniądze są eksperci spoza Opolszczyzny, którzy nie znają ani specyfiki naszych zabytków, ani ich potrzeb.
- Gdyby nie pieniądze od ministra, nie udałoby się jednak uratować kościoła Minorytów w Brzegu - podkreśla Iwona Solisz.
Pofranciszkański kościół wymaga odbudowy dachu dwukalenicowego. Minister dał na to 1,7 mln zł. To jedna z najwyższych tegorocznych dotacji na ochronę zabytków. Więcej - 2 mln zł - przeznaczono jedynie na kościół w Lądzie.
Pół miliona minister dał na konserwację elewacji dzwonnicy bazyliki w Nysie. 250 tys. zł przyznano na konserwację i restaurację boazerii z cyklem obrazów Karola Dankwarta w tym samym kościele. 300 tys. zł pójdzie na kościół św. Krzyża w Głogówku. Pieniądze zostały przeznaczone na kompleksowy remont obiektu, wymianę instalacji elektrycznej, założenie instalacji odgromowej i alarmu pożarowego. 200 tysięcy dostało Muzeum w Nysie na prace renowacyjne i konserwatorskie Pałacu Biskupiego.
170 tys. z puli ministra zasili konserwację ołtarza głównego i belki tęczowej w kościele św. Jakuba Apostoła w Małujowicach. W Ścinawie Nyskiej dzięki 100 tys. zł dotacji, konserwacji zostanie poddana dekoracja elewacji oraz attyki renesansowej kościoła św. św. Piotra i Pawła.
30 tys. zł dostała gmina Paczków na remont neogotyckich filarów w obrębie zespołu murów miejskich.
Minister odmówił pieniędzy m.in. na remont dachu i hełmu wieży brzeskiego ratusza, wymianę stolarki okiennej i drzwiowej w zamku w Otmuchowie. Pomocy nie dostała też opolska katedra ani kościół Franciszkanów.
Najwięcej pieniędzy na renowację opolskich zabytków pochodzi z dotacji unijnych. W latach 2007-13 z Regionalnego Programu Operacyjnego przyznano na ten cel ok. 120 mln zł.
Jak może (ochrona zabytków nie należy do jego obowiązków), pomaga też samorząd wojewódzki. Cztery lata temu w jego budżecie znalazło się na ten cel 1 mln 975 tys. zł. Dwa lata temu 455 tys., przed rokiem 280 tys.
- W tym roku cięcia budżetowe były tak wielkie, że na zabytki nie mogliśmy przeznaczyć ani złotówki - mówi wicemarszałek Barbara Kamińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?