Państwo przesoliło

Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot archiwum

Zawsze i wszędzie nadmierna ingerencja państwa w życie obywateli prowadziła do wynaturzeń, groteski lub skutków przeciwnych do zamierzonych. Tak też było w przypadku przepisów zakazujących używania cukru i soli w szkolnych stołówkach. Naleśniki bez cukru, nieposolone ziemniaki - owszem, można, ale komu to będzie smakować? Nic więc dziwnego, że uczniowie zaczęli przynosić do szkoły sól i cukier, by ich użyć w razie potrzeby w stołówce. No i mamy kompromitację państwa i prawa, bo co, nauczyciele mają stanąć w drzwiach i rewidować dzieci, konfiskując słodką i słoną kontrabandę? Dlatego nowa minister oświaty postąpiła sensownie, zapowiadając powrót soli i cukru do szkół. Owszem, to ważne, by dzieci się zdrowo odżywiały, ale droga do tego wiedzie nie tyle przez zakazy, ile mądrą edukację, przede wszystkim rodziców. Warto, by filozofii rządzenia od szefowej MEN uczyli się inni ministrowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska