Papiery krążą po Nysie i podgrzewają przedwyborczą atmosferę

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Arkadiusz Kuglarz, rzecznik marszałka województwa, polemizował na konferencji prasowej z przedstawicielami Dekady Aleksandrem Walczakiem i Ryszardem Urbańskim.
Arkadiusz Kuglarz, rzecznik marszałka województwa, polemizował na konferencji prasowej z przedstawicielami Dekady Aleksandrem Walczakiem i Ryszardem Urbańskim. Archiwum
Prokuratura sprawdza doniesienie warszawskiego przedsiębiorcy na władze Nysy. Media sprawdzają pozwolenie na rozbudowę kina.

W nyskim starostwie trwa wewnętrzne dochodzenie, kto skopiował i wyniósł z urzędu dokumenty związane z wydawaniem pozwolenia na rozbudowę miejscowego kina.

Miesiąc temu część papierów ktoś anonimowy przekazał zarządowi spółki Dekada, po tym, jak ta ujawniła, że kino korzystało z dużych dofinansowań z Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej na modernizację i cyfryzację.

Budynek kina jest własnością Szymona Wierdaka, syna Bogusława, lidera nyskiej Platformy Obywatelskiej i przewodniczącego sejmiku Opolszczyzny. Radni PO w gminie głosowali przeciwko zgodzie na budowę w centrum galerii handlowej Dekada.

Jednym z jej elementów ma być kinoplex. Na ostatniej konferencji prasowej przedstawiciele Dekady zaapelowali do dziennikarzy, żeby wyjaśnili, czy przy uzyskiwaniu pozwolenia na rozbudowę kino korzystało ze szczególnych względów w powiecie.

Zdecydowanie zaprzecza temu wicestarosta Czesław Biłobran, który podpisał się na pozwoleniu budowlanym. Starostwo nyskie na wniosek jednej z redakcji przygotowuje szczegółowe wyjaśnienia w tej sprawie.

Do mediów trafiła także kopia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wysłana do nyskiej prokuratury przez Przemysława Głębowicza, przedsiębiorcę z Warszawy. Głębowicz skierował do władz Nysy ofertę kupna trzech działek w Rynku za kwotę wyższą niż uzyskana w przetargu.

Zrobił to już po terminie przyjmowania zgłoszeń i jego propozycja nie była rozpatrywana. Teraz zarzuca władzom Nysy rażące nieprawidłowości przy organizacji przetargu na sprzedaż Rynku, polegające m.in. na ogłoszeniu przetargu w wakacje i braku informacji o sprzedaży w fachowej prasie.

Sprzedano wieczyste użytkowanie terenu, a nie prawa własności, przez co miasto otrzymało tylko 25 proc. jego wartości (reszta będzie spłacana 99 lat). Kwestionuje też sposób wyceny nieruchomości przez biegłego.

Prokuratura zleciła policji czynności kontrolne. - Zarzuty są bezpodstawne, procedura była zgodna z prawem - odpowiada Artur Pieczarka, rzecznik UM w Nysie. - To element kampanii wyborczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska