Papież zapowiada indywidualne podejście do rozwiedzionych

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Ks. prof. Tadeusz Dola
Ks. prof. Tadeusz Dola PS[O]
Rozmowa z księdzem prof. Tadeuszem Dolą, dziekanem Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego.

Jeśli ktoś po adhortacji papieża Franciszka podsumowującej dwa ostatnie posiedzenia Synodu Biskupów na temat rodziny spodziewał się rewolucji i szerokiego otwarcia drzwi do przyjmowania Komunii św. przez osoby żyjące w związkach niesakramentalnych, będzie rozczarowany...

Ktoś, kto traktuje Kościół serio, śledził przebieg synodu i wypowiedzi hierarchów na ten temat, nie powinien się rewolucyjnych decyzji Franciszka spodziewać.

Ale niezadowoleni będą i ci, co się spodziewali, że papież drzwi do Eucharystii z hukiem przed takimi osobami zamknie.

Bo Franciszek jest ewangelicznym papieżem, co dla naszego pokolenia okazuje się kontrowersyjne. Z jednej strony mówi jasno, że ani synod, ani adhortacja nie przynosi nowych ogólnych norm kanonicznych. Nauczanie Kościoła na temat osób żyjących - jak to dokument nazywa: w sytuacji nieregularnej - nie ulega zmianie. Papież podkreśla też wartość i wagę sakramentu małżeństwa.

Ale jednocześnie Franciszek dokonuje prawdziwego duszpasterskiego skoku: każe do każdego przypadku, do każdej pary podchodzić indywidualnie.

Bo też znajdują się one - jak pisze - w niezliczonej różnorodności życiowych sytuacji.

Papież mówi wprost, że są pary żyjące ostentacyjnie w sposób grzeszny, i są osoby, które zostały porzucone nie ze swojej winy, zawarły nowy związek dla dobra dzieci i starają się naprawdę żyć po chrześcijańsku. Kładzie nacisk na indywidualne rozeznanie i na logikę miłosierdzia.

Zdecydowanie tak i nie musi to wcale oznaczać braku szacunku dla ogólnej normy. Jej nie da się stopniować, a ludzką winę i odpowiedzialność stopniować należy.
To przenosi decyzję o dopuszczeniu konkretnej osoby do Komunii św., do konfesjonału?

Tak, ale nie tylko. Papież zachęca te pary do wcześniejszej indywidualnej rozmowy ze swoimi duszpasterzami. Dokonania w tym dialogu rachunku sumienia. Wręcz podsuwa pewne zagadnienia do tej rozmowy: w jaki sposób osoby rozwiedzione zachowywały się wobec dzieci, gdy ich związek przeżywał kryzys; czy podejmowały próby pojednania; jaka jest sytuacja opuszczonego małżonka; jaka jest odpowiedzialność konkretnych osób za rozpad ich sakramentalnego małżeństwa. Cytuje Jana Pawła II, który mówił z szacunkiem o osobach, które podjęły wielki wysiłek, by ratować pierwsze małżeństwo i doznały niesprawiedliwego porzucenia. Papież zachęca, by zastanowić się wspólnie nad formami przezwyciężenia wykluczenia osób żyjących w nowych związkach, skoro w Kościele obowiązuje logika integracji, nie wykluczenia. Choć do niektórych form kościelnego życia takie osoby nie będą pewnie dopuszczone, np. do bycia nadzwyczajnym szafarzem Komunii św.

Ale zgody spowiednika na przyjęcie Eucharystii papież jednoznacznie nie wyklucza?

Sakrament pokuty jest tu krokiem ostatnim. Nikt sam sobie nie powinien dawać zgody na korzystanie z Eucharystii. Papież pisze o możliwości otrzymania przywileju sakramentalnego. Jednocześnie zaleca kapłanom ostrożność w korzystaniu z takiego wyjątku i unikanie ryzyka zgorszenia, np. dopuszczenia do Komunii w zamian za jakieś przysługi. Dlatego radzi, by odbyło się to po długiej rozmowie i starannym rozeznaniu.

Adhortacja dotyczy nie tylko osób rozwiedzionych...

Zachęcam, by przeczytać cały papieski dokument. Został on podzielony na 325 punktów i obejmuje całość nauczania Kościoła związanego z małżeństwem i rodziną. Życie sakramentalne rozwiedzionych obejmuje tylko kilka z nich. Charakterystyczny jest jego tytuł: „Radość miłości”. Ojciec Święty przypomina w nim, jak wielką wartością jest miłość małżeńska i rodzinna. Widzi ją w duchu trwającego Roku Miłosierdzia. Potwierdza dotychczasowe nauczanie Kościoła, uzasadniając je biblijnie i odnosząc do dzisiejszej sytuacji społecznej. Dla niektórych - patrzących na Kościół stereotypowo - może być zaskoczeniem, że Franciszek opowiada się za potrzebą edukacji seksualnej dzieci i młodzieży, choć zauważa, że niektóre jej formy są z kościelnego punktu widzenia nie do przyjęcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska