Parafia pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Groszowicach należy do najstarszych w powiecie opolskim

fot. Krzysztof Świderski
Jak na Niedzielę Palmową przystało, parafianie z Groszowic ustawili się do zdjęcia ze sztandarami i palmami. -  Mamy szczęście do duszpasterzy - mówili. - Bogu dziękuję, że poznałem tu takich ludzi - rewanżował się proboszcz.
Jak na Niedzielę Palmową przystało, parafianie z Groszowic ustawili się do zdjęcia ze sztandarami i palmami. - Mamy szczęście do duszpasterzy - mówili. - Bogu dziękuję, że poznałem tu takich ludzi - rewanżował się proboszcz. fot. Krzysztof Świderski
Tutejsi parafianie słyną z ofiarności i pomocy przy budowie kościołów. Bez ich wsparcia nie zbudowano by świątyń w Przyworach, Grudzicach, Malinie i na Metalchemie.

Parafia pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Groszowicach należy do najstarszych w powiecie opolskim. Pierwsze wzmianki o jej istnieniu pochodzą z XIV w. Obecny kościół konsekrowano 15 października 1883 roku.

Od 6 lat proboszczem w Groszowicach jest ksiądz Norbert Dragon. Objął stanowisko po śmierci ks. Wojciecha Skrobocza, który żył tam i pracował przez 47 lat, od święceń kapłańskich.
- Mamy szczęście do dobrych proboszczów - mówi Bernadetta Laxy.

Dzięki ofiarności wiernych z Groszowic i staraniom obecnego proboszcza, w ubiegłym roku dokończono, rozpoczętą jeszcze przez ks. Skrobocza, budowę kościoła na osiedlu Metalchem. Utworzono tam samodzielną, wyłączoną z Groszowic parafię. Należą do niej również Grotowice.
- Ta nowa wspólnota i jej duszpasterz dostali od nas kościół w prezencie - mówi z dumą ks. Dragon.
Pomoc w budowie kościołów to swoista specjalność groszowiczan. Już w 1925 r. byli obecni przy budowie świątyni w Przyworach, 50 lat temu pomagali w Grudzicach, a w 1993 r na Malinie

- Budowa na Metalchemie to był rzeczywiście duży wysiłek, organizacyjny i finansowy - potwierdza parafianka Urszula Krupa. - Czas najwyższy zadbać o siebie - dodaje ze śmiechem.
Zmniejszona parafia św. Katarzyny Aleksandryjskiej obejmuje obecnie obszar od ulicy Podmiejskiej po rozdzielnię energetyczną przy Metalchemie. Liczy około 4 tys. wiernych.

Potrzeby groszowickiej parafii były i są wciąż spore. Równolegle z budową nowej świątyni na Metalchemie, w kościele parafialnym wyremontowano instalację elektryczną i wstawiono 47 nowych witraży. Plebania zyskała nowe okna i wyposażenie kancelarii.

Wszystko wskazuje na to, że w Groszowicach zbudowany będzie wreszcie, bardzo potrzebny, dom katechetyczny z prawdziwego zdarzenia. Stanie przy finansowym wsparciu Unii Europejskiej. Miejscowi specjaliści od projektów unijnych kończą właśnie pisać stosowne wnioski.
- W naszej wspólnocie można znaleźć wszystkich możliwych fachowców. Trzeba ich tylko zmobilizować, a to ksiądz proboszcz potrafi - mówi Wiesław Długosz, który prowadzi stronę internetową poświęconą historii Groszowic i dziejom parafii.

- To wcale nie wymaga specjalnych wysiłków i zachęt - prostuje z przekonaniem ksiądz Dragon. - To dobrzy, życzliwi ludzie. W każdej chwili mogę na nich liczyć i sam zawsze jestem do ich dyspozycji. Dziękuję za nich Bogu i memu poprzednikowi. Ta parafia pulsuje życiem!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska