Parafia Sucha. Tutaj szykują Dom Boży na kolejne stulecie

fot. Radosław Dimitrow
W niedzielę, gdy robiliśmy grupowe zdjęcie, złote gody  świętowali Inge i Henryk Skoberlowie z Suchej (na zdjęciu w pierwszym rzędzie z kwiatami).
W niedzielę, gdy robiliśmy grupowe zdjęcie, złote gody świętowali Inge i Henryk Skoberlowie z Suchej (na zdjęciu w pierwszym rzędzie z kwiatami). fot. Radosław Dimitrow
W dzwonnicy wiszą jedne z najstarszych na Śląsku dzwonów, a parafianie mogą się pochwalić zdobyciem dotacji unijnej na remont dachu.

Siłą naszej parafii są jej wierni, a należy do niej 1600 mieszkańców Suchej, Suchodańca i Szymiszowa Osiedla - mówi proboszcz ks. Norbert Nocoń. - Mamy dwa kościoły, główny w Suchej, którego historia sięga 1254 roku i filialny w Szymiszowie Osiedlu, poświęcony w 1984 roku.

Najcenniejszym zabytkiem kościoła w Suchej są zabytkowe dzwony, które są jednymi z najstarszych na Śląsku. Pierwszy o średnicy 82 cm pochodzi z 1396 roku, drugi ufundowany został prawdopodobnie w XV wieku i ma 56 cm średnicy.

Lata, w których zawisły były okresem burzliwych wojen polsko-krzyżackich. Bijące dzwony miały symbolizować wtedy pokój i wzywać wiernych do modlitwy. Cenne zabytki do dziś wiszą w kościelnej dzwonnicy, ale mało brakowało, by zostały zniszczone.

- To był czas II wojny światowej, gdy hitlerowcy przetapiali dzwony z okolicznych kościołów na amunicję - mówi Piotr Smykała, znawca lokalnej historii. - Odczepiali je i wysyłali w głąb Niemiec. Na dzwonnicę w Suchej hitlerowcy weszli w 1942 roku. Ale ktoś uznał wtedy, że są za stare i nie nadają się do przetopienia.

Z tego powodu zdecydowano, że dzwon z Suchej zastąpi ten, który zabrali żołnierze w Rozmierzy. Został on przewieziony do sąsiedniej parafii i pozostawał tam do 1957 roku, aż wierni ufundowali w Rozmierzy nowe dzwony.
Kiedy transportowano go z powrotem do Suchej, został prawdopodobnie uszkodzony i nie bije.

Równie cennym zabytkiem w suskim kościele jest kamienna tablica pochodząca z ok. 1600 roku. Znajduje się po lewej stronie, tuż obok wejścia. Płaskorzeźba przedstawia Piotra Strzelę - rycerza i właściciela miejscowych dóbr.

Człowiek ten musiał być bardzo bogaty - w tych czasach tylko nieliczni mogli liczyć po śmierci na taką tablicę. Wewnątrz kościoła uwagę przykuwa ponadto bogato zdobiony ołtarz barokowy. W podziemiach świątyni znajduje się podziemne przejście prowadzące do krypty, która umiejscowiona jest pod prezbiterium.

Spoczywają tam ciała kilku osób. Kim byli z imienia i nazwiska - tego dokładnie nie wiadomo, bo księgi parafialne dotyczące zmarłych spaliły się w pożarze. Przypuszcza się, że byli to duchowni, fundatorzy oraz osoby, które przez lata łożyły na utrzymanie świątyni.

Zgodnie ze starą tradycją mieli prawo być pochowani właśnie w tym miejscu. Wierni z Suchej wspólnie z proboszczem dbają o swoją parafię. Przed laty wyremontowano część dachu fary. Teraz odnawiana jest pozostała część - w tym zabytkowa dzwonnica. Co ciekawe inwestycję współfinansuje Unia Europejska.

W ubiegłym roku mieszkańcy Suchej zaniepokojeni stanem dachu postanowili napisać wniosek o dotację. Miejscowi rzemieślnicy sporządzili plan remontu i kosztorys. Inni założyli stowarzyszenie Odnowa Wsi. To ono wystąpiło formalnie o pieniądze na remont. Inwestycja pochłonie ponad 240 tys. zł, a dofinansowanie wyniesie 50 proc. Drugą połowę kosztów parafianie wyłożą z własnej kieszeni.

Prace potrwają do przyszłego roku. - To niezwykle skomplikowane przedsięwzięcie - dodaje ks. Norbert Nocoń. - Wymieniamy nie tylko gont, którym pokryty jest dach, ale także konstrukcję. Pracownicy wycinają belkę, po belce. W miejsce spróchniałego drewna wstawiają nowe. Dzięki temu nasz kościół będzie mógł przetrwać kolejne stulecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska