Parafia w Grodźcu pielęgnuje nie tylko kresowe tradycje

fot. Mariusz Jarzombek
Parafianie są dumni nie tylko ze swojego kościoła w Grodźcu, ale i kaplic w Chobiu i Mnichusie. W tej ostatniej od ubiegłego roku trzy razy dziennie (o 12.00, 15.00 i 21.37) rozbrzmiewa dzwon Jana Pawła II. Jego donośny dźwięk słychać nawet w Grodźcu.
Parafianie są dumni nie tylko ze swojego kościoła w Grodźcu, ale i kaplic w Chobiu i Mnichusie. W tej ostatniej od ubiegłego roku trzy razy dziennie (o 12.00, 15.00 i 21.37) rozbrzmiewa dzwon Jana Pawła II. Jego donośny dźwięk słychać nawet w Grodźcu. fot. Mariusz Jarzombek
Tutejszą wspólnotę tworzą rodowici Ślązacy, a także przybysze z różnych stron Polski oraz byłych Kresów Wschodnich. Ci ostatni przywieźli ze sobą patrona i cudowny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej.

Dwójka patronów, czyli św. Wojciech i Matka Boska Częstochowska, strzeże kościół od 1961 roku. To wtedy z Biłki Szlacheckiej (miejscowość pod Lwowem) trafił tu cudowny obraz.

- Z Biłki pochodzi większość dzisiejszych mieszkańców Grodźca, chcieli mieć Matkę Boską przy sobie - mówi Bronisław Szatkowski, lektor, szafarz i członek tutejszej rady parafialnej.
Razem z ukrywanym przez lata obrazem do Grodźca przybył też św. Wojciech, patron parafii w Biłce.
- Nowi patroni byli znakiem, że przybyli po wojnie ludzie poczuli się tu jak u siebie - wyjaśnia Szatkowski.

Dziś koronowana w 1994 roku Matka Boska Miłecko-Grodziecka jest patronką Sybiraków, którzy co roku w maju pielgrzymują do tutejszego sanktuarium z całej Polski.

Ale w parafii, która obejmuje również Chobie i Mnichus, pielęgnuje się nie tylko kresowe tradycje. Mieszkańcy pochodzący z zamieszkałych przez Ślązaków dwóch wsi wciągają sąsiadów w wodzenie niedźwiedzia i inne tutejsze zwyczaje.

- Ze względu na różnorodność i współpracę u nas Europa była na długo przed Unią Europejską - śmieje się ks. Zdzisław Banaś, który Grodźcowi proboszczuje od pięciu lat.
Stojący w centrum wsi od końca XIX wieku kościół przed wojną służył mieszkającym tu braciom czeskim, czyli husytom. Dziś o pozostałe po nich groby dbają parafianie.

- Dbamy o ciągłość historyczną, tę wschodnią, jak i tutejszą - mówi Krzysztof Kleszcz, szef stowarzyszenia, "Nasz Grodziec", które razem z radą sołecką i parafialną pracuje nad rozwojem wsi.

Oprócz trójki szafarzy, rodzin, które rotacyjnie sprzątają świątynię i kilkunastu ministrantów o kościół dbają dwie siostry felicjanki.

- Jesteśmy tu w ramach kobiecego "parytetu" - żartuje s. Agnes, kościelna, i s. Nikodema, katechetka.
Kościół w Grodźcu z uwagi na dwa działające tu zespoły śpiewacze często rozbrzmiewa pieśniami (najbliższy koncert już we wtorek po godz. 16.00).

Wczoraj podczas sumy posłuchać można było kapeli góralskiej, która uświetniła mszę z okazji 50-lecia ślubu Zofii i Jerzego Ledniowskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska