Park kulturowy w Brzegu. Miasto ma mieć swój sznyt

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Uchwała ma m.in. wyeliminować z zabytkowego centrum dominujące w krajobrazie i zazwyczaj bardzo jaskrawe reklamy.
Uchwała ma m.in. wyeliminować z zabytkowego centrum dominujące w krajobrazie i zazwyczaj bardzo jaskrawe reklamy. Jarosław Staśkiewicz
Park kulturowy w Brzegu powinien być receptą na brzydotę i brak harmonii.

Urząd Miasta przedstawił projekt uchwały w sprawie utworzenia Parku Kulturowego „Książęce Miasto Brzeg”. Ostatnie konsultacje, w których mogą wziąć udział m.in. stowarzyszenia, zakończą się 20 października i na jednej z najbliższych sesji nad projektem utworzenia parku będzie debatowała rada miejska.

Czym będzie park? Najkrócej mówiąc - zbiorem reguł, które mają pomóc w utrzymaniu historycznego charakteru centrum miasta. Sama uchwała dość precyzyjnie wylicza jakie reklamy, szyldy i tablice będą mogły zawisnąć na murach budynków, gdzie nie będzie można handlować na ulicy czy też jakiego koloru mają być parasole w ogródkach gastronomicznych.

- Chcemy, żeby miasto zachowało swój historyczny sznyt i ład architektoniczny - mówi wiceburmistrz Bartłomiej Kostrzewa. - Szyldy, reklamy, elementy małej architektury czy nawierzchnia ulic nie mogą niszczyć krajobrazu, muszą podlegać pewnym regułom i nie może tu być dowolności podyktowanej fantazją właścicieli.

Park - podzielony na trzy strefy - obejmie swoim obszarem całe szeroko pojęte centrum miasta (między torami a Odrą, ale bez wschodnich i zachodnich peryferiów) oraz park Wolności.

Na tym obszarze będzie można handlować na ulicach tylko w wyznaczonych miejscach (m.in. na ul. Trzech Kotwic i Długiej), będą tu obowiązywały obostrzenia dotyczące kolorystyki i materiałów użytych do ogrodzeń w ogródkach, parasoli, zewnętrznych rolet czy markiz, kontenery na śmieci będą musiały być ogrodzone, a reklamy będą ograniczone do szyldów o określonej wielkości.
Nie będzie więc miejsca na wielkie reklamy zajmujące całe ściany budynków, co więcej, w ścisłym centrum na elewacjach frontowych, a nawet niektórych ścianach od podwórek nie będzie można również montować anten satelitarnych.
Jeśli radni przyjmą uchwałę, to mieszkańcy i właściciele budynków będą mieli czas na dostosowanie się do nowych przepisów - okres przejściowy wynosi od roku do nawet czterech lat.

- Zdajemy sobie sprawę, że uchwała jest pełna technicznych zwrotów, dlatego przygotujemy broszury z informacją o nowych przepisach - zapowiada wiceburmistrz Kostrzewa. - To wszystko będziemy wprowadzali stopniowo, ale jeśli chcemy, żeby Brzeg zachował swój charakter miasta pełnego zabytków i zieleni, musimy wprowadzić reguły i nie możemy się z nich wycofywać.

- To krok w dobrym kierunku, ale też kompromisowe rozwiązanie, bo tak naprawdę nie wyklucza istniejących elementów reklamowych typu szyldy, tylko raczej je systematyzuje - ocenia Radosław Preis, powiatowy konserwator zabytków. - Największa zmiana dotyczy reklam wielkopo­wierz­chniowych, któ­rymi już teraz staram się walczyć, a te przepisy na pewno to ułatwią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska