Parkingi w miastach będą droższe?

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Jeżeli rząd uwolni bądź podniesie stawki, a samorządy z tego skorzystają, za dzień parkowania będziemy mogli zapłacić nawet 50 złotych.
Jeżeli rząd uwolni bądź podniesie stawki, a samorządy z tego skorzystają, za dzień parkowania będziemy mogli zapłacić nawet 50 złotych. Sławomir Mielnik
Już niedługo za godzinę parkowania będziemy mogli zapłacić nawet 6 zł. Rząd chce uwolnić stawki. Samorządowcy mówią, że podwyżek nie planują. - Ale z czasem pewnie tak zrobią - boją się kierowcy.

Wprowadzanie opłat za parkowanie leży wyłącznie w gestii samorządów. Państwo reguluje jedynie maksymalne stawki, które nie mogą przekraczać 3 złotych za godzinę. Takie przepisy obowiązują od ponad 10 lat. Ale rząd chce to zmienić i zastanawia się nad zwiększeniem dopuszczalnych kwot za parkowanie (określanych ustawą) lub też wprowadzeniem pełnej deregulacji opłat. Na dodatek pomysł popiera opozycja, więc jest niemal pewne, że zmiany takie wejdą w życie.

Jeśli stawki maksymalne zostaną utrzymane, to w wysokości do 5 złotych za pierwszą i 6 złotych za każdą następną godzinę. Nowe przepisy mają wprost zachęcać samorządowców do wprowadzania zmian.

Nieoficjalnie mówi się, że rząd chce przekonywać włodarzy gmin, by w ten sposób „odbili” sobie ewentualne stracone wpływy po podniesieniu kwoty wolnej od podatku.

Eksperci także popierają pomysł wprowadzenia zmian.

- Opłaty są zbyt niskie. Miejsca w strefach płatnego parkowania powinny być szybko zwalniane, bo taki jest sens ich istnienia. Dziś kierowców stać na to, żeby zostawiać tam auto na cały dzień - przekonuje Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

Pierwsza godzina parkowania przy jednej z głównych ulic handlowych Kędzierzyna-Koźla, czyli Wojska Polskiego, kosztuje 1,20 zł, a pozostawienie tam samochodu na całą dobę - zaledwie 6 złotych.

W Opolu są dwie strefy. W tej droższej pierwsza godzina kosztuje 2 złote, w tańszej złotówkę. Podobnie jest w innych miastach Opolszczyzny.

- Nie planujemy jednak żadnych podwyżek opłat za parkowanie - zapewnia wiceprezydent Opola Mirosław Pietrucha. - Nie zgadzamy się z opiniami ekspertów, którzy twierdzą, że opłaty są za niskie.

Podobnie wypowiadają się inni opolscy samorządowcy.

Ale kierowcy wiedzą swoje: - Praktycznie nigdy się nie zdarza, żeby władza przyznawała się zawczasu, że chce podnieść opłaty. Ale z czasem, jak samorządy będą miały możliwość sięgnięcia głębiej do kieszeni mieszkańców, to zapewne tak zrobią - obawia się Jakub Węcławowicz, mieszkaniec Opola. W stolicy województwa wpływy z opłat za parkowanie sięgają 2 mln złotych rocznie. W pozostałych opolskich miastach – od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy zł rocznie.

Tyle płacimy teraz za parkowanie

Opole podzielone jest na dwie strefy płatnego parkowania. W droższej pierwsza godzina kosztuje 2 zł, druga 2,40, trzecia 2,80, a każda kolejna 2 zł. W drugiej strefie jest o połowę taniej.

W Kędzierzynie-Koźlu pierwsza godzina kosztuje 1,20 zł, a pozostawienie auta na 3 godziny - 4 złote i 20 groszy. Opłata dzienna wynosi 6 zł.

W Nysie za pozostawienie auta do pół godziny zapłacimy 1,00 zł, za pierwszą godzinę parkowania - 1,50 zł, za dwie godziny - 3,30 zł, a za trzy - 5,40 zł. Za 10 godzin postoju kierowcy muszą zapłacić aż 15 zł i 90 groszy. Kary za brak biletu parkingowego wynoszą przeciętnie 50 złotych, a uiszczone w ciągu kilku dni spadają zazwyczaj o połowę.

W przypadku planowanego przez rząd uwolnienia bądź zwiększenia stawek teoretycznie za dzień parkowania kierowcy mogliby płacić nawet 50 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska