Agata Siwiec pracuje w jednym ze sklepów w Centrum Handlowym "Karolinka". Do pracy dojeżdża komunikacją miejską.
- Często mam popołudniowe zmiany i wracam autobusem o 21.25 - mówi Agata. - Jest on znacznie wcześniej na przystanku, jednak kierowca nikogo nie wpuszcza. Sporo osób kończy pracę o 21. Wszyscy stoją i marzną na mrozie.
- Gdy jeden z pasażerów zwrócił uwagę kierowcy, usłyszał, że nie trzeba tak wcześnie przychodzić na przystanek. Mój sklep zamykamy jest o 21. Nie mam możliwości czekać tam do samego odjazdu autobusu - dodaje Agata.
Podobna "przygoda" spotkała panią Krystynę z Opola. Na pętli autobusowej przy zakładach drobiarskich musiała czekać kilkanaście minut, zanim kierowca otworzył drzwi.
- Na nic były nasze prośby - mówi kobieta. - Staliśmy i czekaliśmy na mrozie. Kierowca wpuścił nas dopiero przed samym odjazdem.
Kierowcy nie mają obowiązku otworzyć drzwi czekającym na pętli pasażerom.
- Teoretycznie mają w tym czasie przerwę śniadaniową lub chwilę na posprzątanie autobusu - mówi Tomasz Zawadzki, rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego. - Ale w przypadku mrozów powinni wpuścić czekające osoby.
Zawadzki zapewnił, że zwróci uwagę nie tylko kierowcom na tych dwóch wymienionych trasach, ale również pozostałym. - Mieliśmy podobne sygnały z ul. Dambonia i po naszej interwencji nie ma już z tym problemy - mówi Zawadzki. - Również w tej sprawie upomnimy kierowców, bo tak nie powinno być.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?