"Patointeligencja" manifestem młodego pokolenia Polaków? Co tekst utworu rapera Maty mówi o współczesnej młodzieży?

Dorota Kowalska
Dorota Kowalska
Wideo
od 16 lat
„Słuchajcie swoich dzieci! Mają wam wiele mądrych rzeczy do powiedzenia” - napisał prof. Marcin Matczak pod wspólnym zdjęciem z synem Matą, autorem utworu „Patointeligencji”, który został już okrzyknięty manifestem młodego pokolenia.

ZOBACZ TEŻ | Hirek Wrona w programie MuzoTok

Rapuje o dzieciakach z dobrych domów i szkół. Szczerze i ostro, może dlatego wzbudza spore emocje.

Jego nazwisko jest w ostatnich dniach odmieniane przez wszystkie przypadki. Mówią o nim politycy, dziennikarze, muzycy, socjologowie - jego utwór „Patointeligencja” obejrzało już na YouTubie prawie cztery miliony Polaków, a premierę miał zaledwie kilka dni temu - 11 grudnia. Ten kawałek, to zapowiedź albumu „100 dni do matury”.

mój ziomo miał piersiówę, którą uzupełniał
w termosie trzymał wóde
i ściemniał profesorom że to herba
dom, szkoła w złotówkie, dom, szkoła w uberkach

mój ziomo z mym ziomem za pieniądze starych pykali w pokerka

Swój teledysk nagrał między innymi na dziecińcu prestiżowego Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie, rapuje razem z kolegami ubranymi w szkolne sweterki, co, rzecz jasna, wywołało spore zamieszkanie, żeby nie powiedzieć oburzenie, części szkolnej społeczności, o nauczycielach nie mówiąc.

„Sam jestem „batorakiem” i jestem oburzony. Gdybym oglądał klip od drugiej minuty, wszystko byłoby w porządku. Tekst jest krytyczny, owszem, ale to wyraz artystyczny. Natomiast zestawienie tego tekstu z wizerunkiem szkoły jest oburzające. Nikt nie został w Batorym złapany pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Nie spotkałem się z pozytywnym komentarzem ze strony absolwentów liceum. Chłopak, który występuje, jest dorosły, może robić, co chce, ale składał przyrzeczenie zobowiązujące do przestrzegania pewnych wartości” - skomentował w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” wicedyrektor LO Krzysztof Ściechowski. Dyrekcja liceum konsultuje sprawę z prawnikiem, bo Mata nie miał zgody, aby kręcić sceny na szkolnym dziedzińcu.

Pojęcie „bananowej młodzieży” nie jest pojęciem nowym, już towarzysz Władysław Gomułka mówił o niej w 1968 roku

Wczoraj w obronie muzyka stanęła Manuela Gretkowska. Na swoim profilu na Facebooku napisała: „Liceum Batorego protestuje przeciw nieuprawnionemu użyciu „jego wizerunku” do „Patointeligencji”. Dyrekcja konsultuje się z prawnikami. Ktoś narzygał na dziedziniec prestiżu i trzeba to uprzątnąć, poperfumować obłudą. Patologią jest zakłamywanie prawdy, a nie rapowanie o niej”.

Matczak w maju zdał maturę międzynarodową (IB). Przedstawił m.in. esej zatytułowany „Ewolucja języka w polskim hip-hopie w latach 2001-2014 na przykładzie twórczości Jacka Granieckiego ps. „Tede””. W kwietniu tego roku wydał minialbum „Fumar Mata”, jest pod skrzydłami stołecznej wytwórni SBM Label.

„Nie jestem dzieciakiem z bloków, tylko szczylem z klasy średniej, wychowanym na strzeżonym osiedlu, który zajawił się rapem przez „Jesteś Bogiem”. Na początku miałem zresztą bana na ten film, bo tam przeklinali, a ja byłem wychowywany pod kloszem, więc obejrzałem go dopiero w gimnazjum. Moja przygoda z polskim rapem zaczęła się więc od Paktofoniki, ale wcześniej był też Eminem i 2Pac. Ludzie z mojego środowiska, z bananowych szkół, nie słuchali jednak takiej muzyki”- zdradził w rozmowie z Newonce.

Dzieciństwo miał, jak sam przyznaje, „przypałowe”.

„Byłem strasznie przypałowy. Chyba nie było roku, żeby rodzice nie musieli choć raz przejść się do dyrki. Teraz się to trochę uspokoiło, ale przed maturą wszystko we mnie buzowało przez oczekiwania rodziców i nauczycieli” - opowiada w tym samym wywiadzie.

I dalej: „W klasie maturalnej powiedziałem, że to pie*dolę uciekam z domu, wprowadzam się do zioma, nagrywam rapsy w szafie i mam wy*ebane. Dużą rolę przy zmianie decyzji odegrał mój tata, który zawsze wspierał mnie całym sercem”.

Tata Maty to osoba powszechnie znana - profesor Uniwersytetu Warszawskiego, Marcin Matczak, częsty gość w studiach telewizyjnych i na łamach gazet.

To właśnie on miał wymyślić synowi jego pseudonim artystyczny. Mata mówi o tym w kawałku „Biblioteka Trap”: „Ksywę wymyślił mój papa na wakacjach w 2012”.

Prof. Matczak wspiera syna, choć jego twórczość może uchodzić za kontrowersyjną, tak z powodu treści, jak formy. Mata nie przebiera w słowach, nie stroni też od wulgaryzmów. „Słuchajcie swoich dzieci! Mają wam wiele mądrych rzeczy do powiedzenia” - napisał profesor pod wspólnym zdjęciem z Matą. I to jego komentarz do utworu „Patointeligencji”.

Utwór już okrzyknięto manifestem. Młody raper opisuje życie i problemy młodzieży z tak zwanych dobrych domów i bardzo dobrych szkół.

mój ziomo znajomej podawał kutasa
w kiblu dla inwalidów, w Złotych Tarasach
mój ziomo w prywatnym gimnazjum koleżance z ławki spłodził dzieciaka
A rok wcześniej na przyrce, cała nasza klasa
śmiała się z pipki, jajowodów, plemników, pochwy i siusiaka

Twitter, Facebook rozgrzały się do czerwoności.

Subkultury, które rządziły w latach 90. Do której należałeś? [GALERIA]

„Tekst to dość smutny opis życia naszych dzieci. Tak naszych, bo te katolickie z dobrych domów wchodzą w tę samą rzeczywistość co inne. I jeśli nie jak są pod kloszem, to później są wystawione na te same pokusy, te same zjawiska, ten sam świat, który - i to jest chyba najmocniejszy przekaz tego smutnego tekstu - nie daje nadziei, nie daje sensu, nie daje kierunku” - skomentował w prawicowy publicysta Tomasz Terlikowski.

Dziewiętnastoletni Mata, czyli Michał Matczak, autor klipu „Patointeligencja” , to absolwent Liceum im. Stefana Batorego

Peja: „Uwierz, nie chcieliby pożyć życiem zwykłych ludzi. Dobrze natomiast, że taki kawałek powstał. Co prawda potwierdza tylko to, co już wiedziałem wcześniej, ale nawinięty z drugiej strony barykady sprawia, że jest autentyczny. Współczuję synkom”.

Krzysztof Bosak: „Jeśli ten chłopak szczerze oddał stan serc i umysłów (części) dzieciaków z bogatych domów warszawskiej elity społecznej, to jest to cholernie smutne. Ale cieszy brak zgody na nihilizm. To daje nadzieję”.

Małgorzata Halber: „W tym tygodniu, w którym Olga Tokarczuk odebrała Nobla, Mata nagrał najlepszy polski tekst kultury, jaki słyszałam od dawna”.

Jakub Żulczyk: „Bardzo dobry numer, fakt, ale o jakich nas? On ma 18 lat. Nawija o swoich rówieśnikach. My to jego rodzice”.

Zbigniew Hołdys mówi, że singiel Maty, to coś na otrzeźwienie. Katarzyna Nosowska publikuje numer na swoim facebookowym profilu, a Karolina Korwin-Piotrowska okrzyknęła numer mianem „wybitnego”.

Utwór Maty „doceniły” nawet „Wiadomości” TVP, które wyemitowały materiał na temat planowanej przez PiS nowelizacji prawa. Zmiany dotyczą możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności sędziów podważających działania organów wprowadzonych bądź zmodyfikowanych za rządów Prawa i Sprawiedliwości .

Pod koniec materiału puszczono teledysk Maty. Autor materiału skomentował: „O patologii świata elit, również tych prawniczych, opowiedział w swojej piosence „Patointeligencja” raper Mata, prywatnie syn prawnika, prof. Marcina Matczaka, częstego gościa liberalnych mediów, zagorzałego przeciwnika zmian w wymiarze sprawiedliwości”.

mój ziomo w toyocie corolli woził tu te parę baseballi i kryształ
i kazał mi zmienić w tym tekście markę swego auta
żeby przed starymi tu nie było przypsa
mój ziomo bandyta, mój ziomo zoofil, mój ziomo artysta
mój ziomo pedofil, mój ziomo nekrofil, mój ziomo intelektualista
my to patointeligencja

Mata w albumie„100 dni do matury” opowiada o codziennym życiu bogatych dzieciaków z prestiżowych liceów, o ciemniej stronie tego życia: alkoholu, narkotykach, przygodnym seksie. Chodzą do najdroższych szkół, ciuchy kupują w Paryżu, imprezy organizują w modnych klubach.

Adam opowiada: „Wynajmuję mieszkanie w Warszawie, chodzę do bardzo dobrej szkoły. Pieniądze dostaję od rodziców. Nie tylko na czynsz, na życie. Sporo tego. W „Patointeligencji” jest dużo prawdy o tym, jak żyjemy, jak się uczymy i jak bawimy”.

Mata w albumie „100 dni do matury” opowiada o codziennym życiu bogatych dzieciaków z prestiżowych liceów

Pewnie, że się wspomagają, zwłaszcza podczas egzaminów, pod koniec semestrów. Zdobycie prochów nie jest dla nikogo problemem. Piją alkohol, uprawiają seks.

Agnieszka: „Liczy się to, gdzie spędziłeś wakacje, kogo znasz, u kogo bywasz. Tak naprawdę każdy z nas ma wszystko, czego chce. Oczywiście, w granicach rozsądku, ale pieniądze nie są dla nas problemem. Czy przez to jesteśmy szczęśliwsi? Nie powiedziałabym”.

Witek: „Mata zrobił dobry klip. Może opowiedział o naszym życiu zbyt ostro, zbyt wulgarnie, ale nie rozumiem oburzenia tych, którzy się oburzają. Zresztą, myślę, że nie byli święci w naszym wieku. Tylko pewnie myślą, że dzieciaki z dobrych domów są grzeczne, poukładane, a cały wolny czas spędzają na czytaniu książek”.

W „Patointeligencji” pada też oskarżenie pod adresem rodziców: bo „bananowa młodzież” ma wszystko oprócz wsparcia emocjonalnego.

zacząłem tu robić te rapy, bo miałem kurwa tak dość tego ciepła i piękna
zacząłem tu robić te rapy, bo miałem dość tego ciepła i piękna
a nigdy nie chciałem być biały i zawsze tu chciałem być gangsta
i zawsze tu chciałem być z bloków, i zawsze tu chciałem być z getta
i pierdolę mamę i tatę za te rododendrony, jacuzzi , trzy piętra
zacząłem tu robić te rapy, bo miałem kurwa tak dość tego ciepła i piękna
zacząłem tu robić te rapy, bo miałem dość tego ciepła i piękna
a nigdy nie chciałem być biały i zawsze tu chciałem być gangsta
i zawsze tu chciałem być z bloków, i zawsze tu chciałem być z getta
i pierdolę mamę i tatę za to że oddaliby mi nerki, wątroby i serca
my to patointeligencja

Pojęcie „bananowej młodzieży” nie jest pojęciem nowym.

- Już towarzysz Władysław Gomułka w 1968 roku mówił o tym, jak się bawi bananowa młodzież, ta młodzież zawsze istniała i zawsze podobnie się bawiła. Miała też podobne problemy - mówi prof. Jacek Wódz, socjolog. - W każdej epoce przełomu rodzice angażują się w swoje nowe role, a ich dzieci mówią, że nie czują w nich oparcia. To charakterystyczne do szybko następującej zmiany - dodaje profesor.

- I na czym te zmiana polega - dopytuję.

- Że młodzież wyrzuca starych, a głupsi mądrzejszych - odpowiada profesor.

Prof. Ireneusz Krzemiński też nie widzi niczego zaskakującego w słowach piosenki Mata.

Rzeczywiście, cytując za wikipedią, „bananowa młodzież”, to termin powstały na początku lat 60. XX wieku, wykorzystywany przez polskie władze w celu poniżenia przywódców młodzieży akademickiej (określanej również jako grupa awanturników z Uniwersytetu Warszawskiego wywodząca się z kręgów bananowej młodzieży). Właśnie ci młodzi ludzie stali za protestami przeciwko rządowej nagonce antysemickiej. PZPR, posługując się tym sformułowaniem, usiłowała skompromitować studentów pochodzących z bogatych rodzin - najczęściej były to zresztą rodziny wysokich urzędników PRL, sugerując, że wychowani w luksusie symbolizowanym w tym przypadku przez deficytowe w okresie małej stabilizacji banany, nie znają istotnych problemów środowiska akademickiego, a tym samym nie mogą reprezentować jego interesów. Pojęcie „bananowej młodzieży” świetnie się przyjęło i funkcjonuje do dziś.

mój ziomo walił te topy,
mój ziomo nie umiał się uczyć bez koki
i skończył jak miał 13 tych wiosen i kur* nie powiem czy życie czy nosy
mój ziomo podpierd* xany od mamy z szafki z lekami
nie dali mu stypendium, no bo go złapali jak latał naćpany
po jednym z offowych festiwali
mój ziomo miał zawsze ten czerwony pasek i zawsze miał czerwone gały
mój ziomo z mym ziomem koleżankę z klasy na wyjeździe szkolnym w dwa baty jebali
mój ziomo na odwagę pierd* 3 piwka w pubie, w Londynie, przed interview na Kingsa
mój ziomo się dostał na Oxford, a całe liceum raz pigea, raz wiśnia, raz czysta

Co usłyszmy na płycie „100 dni do matury”?

„To najlepsza pamiątka z czasów szkolnych, jaką artysta mógł sprezentować sobie i słuchaczom. Krążek jest zapisem historii i emocji, które przewijały się podczas beztroskich czasów edukacji. Wśród czternastu utworów znajduje się burzliwe życie młodego człowieka, spisane w sto dni, od studniówki do ostatnich chwil przed maturą” - tak płytę zapowiada wytwórnia SBM Label. I dalej: „Debiut Maty przybliża klimat szkolnych lat. Nawiązuje on do czasów beztroskich, a zarazem pełnych wyborów, wątpliwości i odkrywania samego siebie. Wspomnienia wraz z całą paletą emocji stanowią trzon płyty i są największą inspiracją dla Maty. Na płycie aż kipi od retrospekcji, a wszystko łączy się z charakterystyczną dla autora autoironią i dystansem do siebie i świata. Mata dotyka również cięższych tematów. Porywa się na obalenie mitu grzecznych chłopców z dobrych domów i rzuca na ich wyidealizowany obraz zupełnie nowe spojrzenie. Album burzy stereotyp rapera z blokowiska i pokazuje, że »dzieciaki z willi« też mogą mieć coś do powiedzenia, potrafiąc przy tym doskonale rapować”.

Na pewno będzie ostro i w punkt. I na pewno znowu usłyszymy głosy oburzonych.

POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Patointeligencja" manifestem młodego pokolenia Polaków? Co tekst utworu rapera Maty mówi o współczesnej młodzieży? - Portal i.pl

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska