O morsach z Dębowej (pow. kędzierzyńsko-kozielski), którym fantazji nie brakuje, pialiśmy na początku listopada, po tym jak śmiałkowie zorganizowali w lodowatej wodzie obchody Halloween. Działająca od 20 lat grupa spotyka się na akwenie Dębowa w każdą sobotę i niedzielę. Tym razem wejście zorganizowano również w czwartek (11.11), by w ten sposób uczcić Święto Niepodległości.
Jak podkreślają pasjonaci, dla morsowania nie ma górnej granicy wieku. Dość tylko powiedzieć, że w grupie Morsy Dębowa najstarsza członkini ma 94 lata, ale na spotkania przychodzą również dzieci. Łączy ich kreatywność i fantazja, dlatego Święto Niepodległości uczcili w niebanalnej oprawie. Zdjęcia z tego wydarzenia znajdziecie w naszej galerii. Ich autorem jest Michał Sowiżdrzał, morsujący fotograf.
11. listopada sezon zainaugurowała też grupa Morsy Opole, działająca w stolicy regionu od 15 lat.
- Woda ma jeszcze 10 stopni. To świetne warunki dla tych, którzy chcą zacząć przygodę z morsowaniem - mówi Dariusz Chwist, współtwórca grupy. - Wejście do lodowatej wody sprawia, że człowiek regeneruje się fizycznie i psychicznie. Wydzielają się hormony szczęścia, dostajemy zastrzyk energii na kolejne dni i zwyczajnie stajemy się radośniejsi. Nie bez powodu nasze spotkania nazywamy Fabryką Endorfin.
Ci, którzy raz spróbowali twierdzą, że morsowanie uzależnia i faktycznie wielu z nich wraca co tydzień. Zapewniają oni, że zimna woda korzystnie wpływa nie tylko na zdrowie, ale i na urodę.
Gazeta Lubuska. Ewakuacja w Zielonej Górze. W garażu były bomby
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?