Patryk Czarnowski: - Jastrzębie to niezwykle nieobliczalny rywal

Roman Stęporowski
Atakuje Patryk Czarnowski
Atakuje Patryk Czarnowski Sławomir Jakubowski
Rozmowa z Patrykiem Czarnowskim, środkowym Zaksy Kędzierzyn-Koźle, która dziś w swojej hali rozegra kolejny mecz ligowy. Rywalem będzie Jastrzębie. Początek o godz. 18.30.

Na hasło Jastrzębski Węgiel serce mocniej bije?
W Jastrzębiu spędziłem sześć sezonów i na pewno ten klub nie jest mi obojętny. Teraz jednak trenuję i gram w Zaksie i obecnie bardzo mocno się koncentruje oraz mobilizuje na tym, by jak najwięcej dać temu zespołowi. Zresztą wcześniej też grałem w Kędzierzynie-Koźlu i cieszę się, że znowu tu jestem. Udało się skompletować bardzo ciekawą drużynę i ja też chyba dobrze się w nią wkomponowałem. Natomiast na hasło Jastrzębski Węgiel zawsze zareaguje szybciej i lepiej niż na inne kluby PlusLigi, natomiast na boisku nie będzie żadnych sentymentów.

Te mogą być przed meczem, kiedy można się spotkać z byłymi kolegami z boiska. Choć akurat w Jastrzębiu zaszło tyle zmian, że wielu kolegów pan nie spotka.
Faktycznie przed sezonem z różnych względów drużyna została mocno przebudowana, a ze starego składu zostały tam tylko dwie osoby: Michał Masny i Jakub Popiwczak. Jest odmłodzony, ale zarazem bardzo nieobliczalny skład. Dlatego jestem przekonany, że w starciu z nimi nie będzie nam łatwo. Musimy wyjść bardzo mocno skoncentrowani, bardziej nawet niż na mecze z Resovią Rzeszów czy Skrą Bełchatów, by nie pogubić punktów. Oni grają luźną siatkówkę, bez wielkiej presji i jeżeli pozwoli im się rozegrać, to mogą być bardzo groźni. Dlatego będę mobilizował i ostrzegał moich kolegów, by nie zlekceważyć przeciwnika.

Właśnie, mimo przebudowanego i młodego składu, Jastrzębie „nie pęka” i łatwo nie oddaje punktów, o czym świadczą choćby zwycięstwo 3:2 nad mistrzem Polski Resovią, czy porażka w tie breaku z wicemistrzem - Treflem.
Powtórzę, że to jest nieobliczalny zespół, z którym bez odpowiedniej koncentracji bardzo ciężko się gra. Jeśli poda mu się rękę, to można stracić punkty. Na ten mecz widzę dwa scenariusze: albo wychodzimy bardzo skupieni i zmobilizowani i wygrywamy w trzech maksymalnie czterech setach, albo - przy braku odpowiedniej koncentracji - dopuszczamy do zajadłej walki. Oceniając nasz potencjał liczę oczywiście na ten pierwszy scenariusz.

Interesują was tylko trzy punkty?
Nie chcielibyśmy tie breaka, bo to kolejna strata punktów, a w obecnych rozgrywkach punkty w sezonie zasadniczym są niezwykle cenne. Uważam, że mimo wygranej 3:2 ze Skrą, w Bełchatowie jednak niepotrzebnie straciliśmy oczko, bo powinniśmy zgarnąć całą pulę. Dlatego nie możemy już gubić punktów, a nasze założenie jest takie, by do końca roku zdobyć ich komplet. a

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska