Patrz radnym na ręce

Bogdan Bocheński Sławomir Draguła
Kędzierzyńsko-kozielscy samorządowcy uchwalili "Kartę zasad etyki radnego". Za ich złamanie nic jednak nie grozi.

WYBRANE PUNKTY Z "KARTY ZASAD ETYKI RADNEGO"
- Radny powinien zachowywać się w sposób odpowiadający godności pełnionej funkcji, kierując się w szczególności zasadą uczciwości, jawności i odpowiedzialności.
- Radny wykonuje swoje zadania rzetelnie, ze starannością oraz z gotowością do rozliczenia się z podejmowanych działań.
- Radny powinien unikać zachowań, które mogą godzić w dobre imię rady. Powinien szanować dobre imię i godność innych osób.
- Radny aktywnie i twórczo uczestniczy w pracach rady.
- Radny, prezentując swoje stanowisko w omawianej sprawie, dba o kulturę i merytoryczność wypowiedzi.
- Radny nie może wykorzystywać swojej funkcji dla uzyskania korzyści dla siebie i osób bliskich.

Prace nad dokumentem trwały prawie pół roku. Prowadziła je komisja prawno-administracyjna rady miasta po skandalicznym zachowaniu się niektórych radnych podczas sesji. Często dochodziło do kłótni, przerywania wypowiedzi kolegom czy przekraczania czasu wypowiedzi.

- Teraz każdy radny dwa razy pomyśli, zanim coś powie, i będzie starał się zachowywać zgodnie z powagą piastowanego przez siebie urzędu - przekonuje Grzegorz Mankiewicz, szef komisji pracującej nad powstaniem karty.
Według dokumentu mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla, którzy uznają, że rajca narozrabiał lub nie zachowuje się odpowiednio do sprawowanej przez siebie funkcji, będą mogli złożyć na niego skargę wraz z uzasadnieniem w biurze rady. Aby doniesienie zostało przyjęte - musi poprzeć go co najmniej pięć osób, organizacja społeczna lub zawodowa albo sami radni. Rozpatrywaniem skarg zajmie się komisja etyki, która będzie powoływana doraźnie, w chwili gdy zostanie złożony donos. W jej skład wejdą przedstawiciele wszystkich klubów radnych zasiadających w radzie oraz jeden przedstawiciel wybrany spośród radnych nie zrzeszonych. Ale i tak za złamanie zasad zawartych w karcie radni nie będą ukarani.
- Jeśli komisja stwierdzi, że rajca naruszył prawo, o fakcie tym poinformuje na najbliższej sesji wszystkich, którzy na niej będą obecni - wyjaśnia Grzegorz Mankiewicz. - Jak wiadomo, na posiedzeniach obecni są dziennikarze, którzy zapewne podchwycą temat i dowie się o tym całe miasto.

TAM PRZYJMOWANE SĄ SKARGI
Skargi na radnych można składać w biurze rady miejskiej, które mieści się w pokoju 103 na pierwszym piętrze Urzędu Miasta w Kędzierzynie-Koźlu przy ulicy Piramowicza 32. W poniedziałki biuro jest czynne w godz. 7.30-16.30 natomiast od wtorku do piątku w godz. 7.15-15.15.

Nie wszyscy rajcy są zachwyceni z uchwalenia "Karty zasad etyki radnego".
- Osobiście uważam, że ten dokument nie jest nam potrzebny - mówi Stanisław Chmielewski, radny AWS. - Wprowadzić on może wielkie zamieszanie. Przecież każdy, kto będzie chciał zaszkodzić radnemu, teraz będzie mógł to zrobić, składając choćby nieprawdziwe oskarżenia. Cóż z tego, że potem komisja etyki nawet go oczyści z kalumnii, ale fakt złożenia na niego skargi i tak pójdzie w świat.
Innego zdania jest jednak gorący orędownik wprowadzenia karty Ryszard Pacułt, przewodniczący Rady Miejskiej w Kędzierzynie-Koźlu.
- Dokument ten wszedł już w życie w innych gminach w Polsce i jakoś nie wprowadził zamieszania, a tamtejsze rady działają normalnie - zapewnia przewodniczący. - Nie zgadzam się także, że radnych łamiących zasady nie spotka zasłużona kara. Dla mnie jako osoby piastującej funkcję publiczną stwierdzenie, że zachowywałem się nieetycznie, jest największą karą, zwłaszcza że dowiedzieliby się o tym moi wyborcy.

Uchwalenie dokumentu przez kędzierzyńsko-kozielskich radnych spodobało się także Piotrowi Rajtarowi, wiceburmistrzowi Brzegu.
- To niezły pomysł i być może podobny dokument uchwalimy na naszym podwórku. Wtedy sesje byłyby mniej nerwowe, a słowa padające z sali bardziej wyważone i mniej siarczyste - powiedział "NTO" wiceburmistrz Rajtar.
Inne zdanie na ten temat ma natomiast Marian Wojciechowski, wójt gminy Reńska Wieś w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim.
- Kiedyś jeden z radnych podniósł sprawę opracowania takiego dokumentu, ale temat upadł. Zresztą przez 10 lat, od kiedy jestem w gminie, nigdy na sesji radni nie zachowywali się tak, aby przywoływać ich do porządku specjalnymi przepisami - twierdzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska