Paweł Dytko został zdyskwalifikowany

Klubowe
Paweł Dytko: - Będziemy się odwoływać od decyzji komisarza zawodów.
Paweł Dytko: - Będziemy się odwoływać od decyzji komisarza zawodów. Klubowe
Paweł Dytko uzyskał 3. czas, ale tuż po zawodach został zdyskwalifikowany.

Jesteśmy po tych zawodach po prostu załamani - nie kryje żalu kierowca z Nysy.

Zawodnik EKO Racing jechał na przedostatnią eliminację Mistrzostw Europy w Wyścigach Górskich pełen nadziei na odrobienie strat i walkę o 3. miejsce w klasyfikacji generalnej. Zawody odbyły się (przy 35 stopniowym upale) w południowej Słowenii tuż przy granicy z Chorwacją, w miejscowości Iliryska Bysrica. Paweł Dytko uzyskał 3. czas, ale tuż po zawodach został zdyskwalifikowany.

- Choć po raz kolejny stanąłem na trzecim miejscu podium w klasyfikacji grupy N, to potem zostałem zdyskwalifikowany - opowiada zawodnik z Nysy. - W trakcie wyścigów mieliśmy drobne problemy z ciśnieniem paliwa, ale na finałowe podjazdy udało się usunąć usterkę i wrócić do walki. Do miejscowych kierowców Alesa Precka i Dusana Borkovica nie miałem szans, ale udało się stanąć na podium.

Na tym radość się skończyła, bo tradycyjnie po zawodach samochody zostały poddane badaniom kontrolnym i komisarz techniczny zakwestionował grubość stabilizatora w Lancerze naszego zawodnika. Team Polaka odwołał się od tej decyzji.

- Nowe przepisy, które zaczęły obowiązywać w kwietniu tego roku, teoretycznie wykluczają stosowanie niektórych dodatkowo homologowanych elementów, jak mój stabilizator, w wyścigach a dopuszczają możliwość ich stosowania jedynie w rajdach - przyznaje Dytko. - W poprzednich latach specyfikacje rajdowe i wyścigowe były identyczne, a nowy przepis jest na tyle nieprecyzyjny, że nie zastosowano go w Mistrzostwach Polski.

W czerwcu za identyczny element został zdyskwalifikowany Borkovic.

- Wtedy mój zespół wystąpił z prośbą o oficjalną interpretacje nowych przepisów i otrzymał odpowiedź z FIA, z której wynikało, iż dozwolone jest używanie homologowanych do rajdów elementów zarówno w rajdach jak i wyścigach - zaznacza Dytko. - Niestety, słoweńscy komisarze nie zgodzili się z tą interpretacją i wykluczyli mnie oraz innego chorwackiego kierowcę Mitsubishi z tych zawodów.

Będziemy się jeszcze odwoływać od tej decyzji do FIA. Jeżeli jednak moje wykluczenie zostanie podtrzymane, to stracę szanse na medalowe miejsce na koniec sezonu w klasyfikacji generalnej. Pozostanie jedynie medal tylko w grupie N.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska