- Zajmujemy się zbitym lusterkiem w samochodzie, w którym nie działa silnik - ironizował Paweł Kukiz. - Aby zreformować Polskę, konieczne są jednomandatowe okręgi wyborcze, system prezydencki, niskie podatki oraz większa rola referendum. Obniżenie progu frekwencyjnego, i obligatoryjność wyniku w przypadku referendum krajowego. Musimy zmienić system funkcjonowania państwa w tych czterech zakresach, bo inaczej się pozabijamy.
Zdaniem Pawła Kukiza obecny ustrój służy oligarchiom partyjnym. - Różne klany wykorzystują obywateli, mamiąc ich do swoich dworów i napuszczając wzajemnie na siebie - przekonywał poseł. - Cała ta sytuacja sprzyja tylko im, a nie Polakom.
Przyczynę tego stanu Paweł Kukiz upatruje w konstytucji. Zapowiedział, że czas pozostały do końca kadencji poświęci na rozmowy z ludźmi. - Będę jeździł od wioski do wioski, od remizy do remizy, tak jak przed wyborami, i tłumaczył, że Ziemia nie jest płaska, co wmawiano nam od 1945 roku - mówił. - Ale nie po to, by zostać premierem, lecz by doprowadzić do zmiany konstytucji. Ja nie chcę władzy. Wolałbym występować na festiwalu, balować na bankietach i zarabiać kilka razy więcej. Zrobię jednak wszystko co w mojej mocy, by w Polsce, kraju wspaniałych ludzi z inicjatywą, skończyła się wreszcie partiokracja.
Więcej we wtorkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?