Paweł Kukiz: "Zgłaszam moją kandydaturę na prezydenta Opola". A za chwilę: "Prima aprilis". Spotkanie w Opolu [ZDJĘCIA]

Chcę powiedzieć o jednej rzeczy, która jest ohydna i straszna – podkreślił po zamilknięciu pierwszych braw Paweł Kukiz. – Myślę o rozanarchizowanym państwie, w którym trwa szarpanie się partii tzw. POPiS-u o spółki skarbu państwa. Ogłaszanie kandydatów w wyborach samorządowych i prowadzenie kampanii dozwolone jest dopiero po ogłoszeniu terminu wyborów przez szefa PKW. Tymczasem kampania trwa od pół roku i w tym łamaniu prawa uczestniczą wszystkie media.

Następnie lider Kukiz ’15 odpowiadał na pytania z sali.

Kto dla pana jest pierwszym prezesem Sądu Najwyższego? Jak pan widzi obecny model parlamentaryzmu?

Gdybym uważał obecny model parlamentaryzmu za dobry, to nadal grałbym piosenki i zarabiałbym więcej niż teraz. Różnica w stosunku do komuny polega na tym, że raz na cztery lata obywatele przez kilkanaście godzin korzystają z prawa wyborczego, a potem władza może już zrobić z nim, co chce. Bo kontrola władzy nie istnieje.
Paweł Kukiz zarzucił opozycji, że formalnie walcząc z PiS-em o władzę, głosuje razem z nim. - Najczęściej robi to PSL, potem PO, na trzecim miejscu jest Kukiz ’15 i Nowoczesna. Podkreślam, że nie mamy z tego nic, żadnych urzędów otrzymywanych od Prawa i Sprawiedliwości.

- Sądy to jest patologia – odpowiadał poseł Kukiz. Intencja rewolucji w sądach, poddania ich pod kontrolę obywateli jest słuszna, ale sposób jej prowadzenia jest skandaliczny. Niezależność sądów powinna polegać na poddaniu ich kontroli obywateli. Tego PiS nie robi. Tymczasem sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa powinni wybierać obywatele.
Sprawą podstawową, gdy chodzi o reformę sądów powinni być sędziowie pokoju wybierani w JOW-ach i rozstrzygający sprawy z pogranicza wykroczeń i przestępstw.

Czy w Polsce jest możliwy system dwupartyjny?
Będzie możliwy pod warunkiem, ze zmienimy ordynację na jednomandatową. Wtedy posłowie będą słuchali obywateli. Dziś słuchają wodza. Dziś są namiestnikami wodza.

Na pytanie o namiot przed Sejmem za milion złotych, poseł odparł:
- Jest skandaliczny. Jedno co, go usprawiedliwia, to fakt, że jeszcze nie widziałem cyrku, który by występował pod gołym niebem. Dziś mogę tylko zwrócić uwagę, poprosić, uklęknąć. Ale oni mają to w nosie. Tak samo robiła PO. Nie ma w Polsce instytucji sprzeciwu.

- Mamy wprawdzie referendum, ale jego wynik nie jest wiążący dla władzy - mówił. - Żeby referendum było uznane za ważne, do urn musi przyjść 50 procent. Przecież w wyborach parlamentarnych takiego przepisu nie ma. Ale nawet gdyby 99 procent głosowało za zmianą ustroju, to wynik i tak nie jest dla władz wiążący. Można chodzić po ulicy i drzeć japę, ale nic z tego nie wynika. Gdyby taki pas – w postaci referendum - nad politykami wisiał, ustawy trzeba by pisać inaczej, z szacunkiem dla prawa.

Jakie pytania pan by postawił w referendum konstytucyjnym?
Z całą pewnością, czy jesteś za JOW-ami, za referendami, za instytucją sędziów pokoju, za systemem prezydenckim. Nie wiem, kto prezydentowi podpowiedział pytanie: Czy chcesz, żeby wpisać 500 plus do konstytucji? To powinny być pytania o bardzo dużej wadze, a nie czy lubisz jechać tramwajem czy autobusem.

Na pytanie o wizję polityki zagranicznej Kukiz odparł:
Nie jestem Ryszard Petru, na wszystkim się nie znam. Ale jest źle, jak się najpierw pisze nieprzemyślaną ustawę o IPN, a potem w ciągu 8 godzin się ją odwraca, to jest dla mnie jako Polaka hańbiące. Nie ma gorszego stylu prowadzenia polityki. Zachowujemy się jak dwa yorki, które skaczą do szyi niedźwiedzia, a potem dostają lekkie pacnięcie i uciekają w jedną i w drugą stronę. Uchwalenie tej ustawy w takim kształcie, a potem wycofanie się jest skandaliczne.

Czy wolałby wrócić na estradę?
Jak ludzie zmienią ustrój, wrócę na estradę i będę śpiewał o ptaszkach i kwiatkach - obiecał.

OPOLSKIE INFO - 6.07.2018