Pawel Maluski. Photography. Przepis na biznes filmowo-fotograficzny

Anna Konopka
Pawel Maluski. Photography. Przepis na biznes filmowo-fotograficznyZa pieniądze uzyskane z dofinansowania Paweł Maluśki zakupił m.in. profesjonalny sprzęt do filmowania.
Pawel Maluski. Photography. Przepis na biznes filmowo-fotograficznyZa pieniądze uzyskane z dofinansowania Paweł Maluśki zakupił m.in. profesjonalny sprzęt do filmowania. Mateusz Stanisławczyk
Paweł Maluśki już na studiach interesował się fotografią, filmem i dziennikarstwem. Zdobyta praktyka ułatwiła mu założenie firmy.

Studia rozpoczął w  Opolu na filologii polskiej. Już na początku nauki dołączył do redakcji uniwersyteckich Radio-Sygnałów, gdzie pracował m.in. jako fotoreporter. Potem współpracował też z lokalną prasą.

- Pasja do fotografii narodziła się wraz z pojawieniem się w domu pierwszej cyfrówki - wspomina Paweł Maluśki, który pochodzi z Nysy. 

- Fotografowałem, bo tak mi się to podobało. Złapałem bakcyla i za oszczędzone pieniądze kupiłem własny, lepszy aparat.

Hobby tak go wciągnęło, że postanowił zmienić polonistykę na dziennikarstwo ze specjalnością  media cyfrowe i komunikacja elektroniczna.

- Naukę kontynuowałem we Wrocławiu, bo widziałem tam większe możliwości i faktycznie szybko dostałem pracę w lokalnej gazecie, tam zdobyłem liczne kontakty zawodowe, które procentują do dziś. Uczyłem się też  reporterskiego fachu od zawodowców. Kupiłem kolejny aparat, tym razem z opcją filmowania.

Tak narodziło się moje zainteresowanie kręceniem krótkich filmów i relacji wideo, nagrywanie teledysków. I zleceń dodatkowych wciąż przybywało. Studiowałem zaocznie i jednocześnie pracowałem jeszcze  przy różnych eventach, m.in. dla urzędu miasta w Nysie, tamtejszego domu kultury. Radziłem sobie - wspomina.

Paweł Maluśki przyznaje, że choć na brak pracy nie narzekał, po trzech latach zaczął odczuwać brak stabilizacji i stałego zatrudnienia.

- Moi klienci coraz częściej pytali też o rachunek czy fakturę i powoli to stało się już problemem - przyznaje - Powoli dorastałem do myśli, że założenie  własnej działalności jest w mojej sytuacji naturalnym etapem. Branża filmowa to coś, w czym się realizuję. O możliwościach zdobycia pieniędzy z projektu "Bądź przedsiębiorczy - pracuj u siebie” dowiedziałem się z internetu. Spróbowałem.

Paweł Maluśki ocenia, że jeśli ktoś ma jasno sprecyzowany pomysł na firmę, doświadczenie na koncie, to napisanie biznesplanu jest w zasadzie formalnością.

- Powiedziałbym, że to takie mocno rozbudowane CV. Najtrudniejsze były dla mnie obliczenia - opowiada. - Mój pomysł spotkał się z zainteresowaniem i zdobyłem 40 tys. zł wsparcia na założenie firmy, która specjalizuje się w branży filmowej. Te pieniądze przeznaczyłem na profesjonalne wyposażenie.

Mam teraz bardzo dobre obiektywy, specjalny sprzęt do  filmowania, oprogramowanie i nowoczesną kamerę. Pierwszy rok działalności był bardzo pracowity, ale staram się wciąż rozwijać.  Dziś trzeba być bardzo elastycznym. Zlecenia biorę z całej Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska