MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koń w zagrodzie

PIOTR DROZDOWSKI 347 40 72 [email protected]
Społeczność szkoły w Starym Widzimiu dopięła swego! Ich niepełnosprawny kolega ma własnego konia do hipoterapii.

Adaś ma 9 lat i od urodzenia choruje na dziecięce porażenie mózgowe. Nie chodzi, prawa ręka jest bezwładna. - W nauce jest pilny i sumienny, stara się ile może. Nie poddaje się - podkreśla mama Dorota Przybyła. Swego czasu woziła Adasia na zajęcia z hipoterapii. Były efekty i poprawa stanu zdrowia. Niestety, dojazdy były uciążliwe i kosztowne, bo rodzina nie posiada samochodu. Jesienią ub. roku w szkole powstał pomysł akcji ,,Konik dla Adasia’’.

Koń w zagrodzie

- Postanowiliśmy zebrać pieniądze, żeby rodzina chłopca miała własnego konia. Żeby zajęcia z hipoterapii, które zalecił lekarz, nie były problemem - opowiada dyrektor szkoły Maria Walkowiak. Do akcji włączyli się wszyscy uczniowie, dla których przygotowano konkurs plastyczny i konkurs na imię konia. Wygrał Karino.
Oprócz konkursów zorganizowano loterię fantową i dyskotekę, pukano do sponsorów, a wszystko po to, by zebrać ok. 2,5 tys. zł. Ledwie akcja się rozpoczęła, a w szkole pojawiła się osoba, która od razu wpłaciła tysiąc zł. Po kilku miesiącach uzbierano resztę. Przy domu chłopca wyrosła zagroda, a w niej pojawił się biały koń. Nie jest to Karino, bo zwierzę nie reagowało na nowe imię. Zwie się Kanada. Jak tylko z daleka zobaczy Adasia zaraz podchodzi w jego stronę i chce go wozić. Chłopiec uśmiecha się na widok konia...

Piknik z lemoniadą

- Koń od małego był uczony pracy z dziećmi. Jest bardzo spokojny. Nie ma problemu, wyżywimy go - zapewnia ojciec Adama, Mirosław Przybyła. Jest wdzięczny wszystkim darczyńcom za taki prezent dla syna. Adaś codziennie spędza z Kanadą co najmniej godzinę. Są już pierwsze efekty.
- Na koniu Adam wycisza się i uspokaja. Rozluźnia mięśnie, staje odważniejszy. Przytula się do konia i cieszy - opowiada D. Przybyła. Zresztą Kanadę znają i uwielbiają chyba wszystkie dzieci ze szkoły w Statym Widzimiu. Niedawno rodzina Przybyłów zaprosiła ich na piknik. Przyszły klasy I-III, była lemoniada i ciasto, główną atrakcję stanowiła oczywiście Kanada.
Adasiowi przydałby się jeszcze komputer z oprogramowaniem edukacyjnym. - Pisaliśmy o dofinansowanie, jednak wniosek odrzucono, bo Adaś jedną rękę ma sprawną. Gdyby miał sparaliżowane dwie, pieniądze na komputer by były - mówi M. Przybyła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska