- Przygotowania do światowego czempionatu w ogóle nie ułożyły się po mojej myśli - mówi Tomalik. - Na cztery tygodnie przed ich rozpoczęciem doznałem paskudnej kontuzji, lecz doszedłem do siebie na tyle, że mogłem wziać udział w zawodach. O przygotowaniu odpowiedniej formy nie było już jednak mowy.
Mimo wszystko Tomalik, występujący w kategorii czarnych pasów, w wadze do 79,5 kg, w Los Angeles rozstrzygnął na swoją korzyść dwie walki. Przystąpił do rywalizacji od 1/16 finału (w pierwszej rundzie miał wolny los), gdzie na punkty uporał się z Amerykaninem Brucem Miano.
W 1/8 finału również przyszło mu walczyć z reprezentantem Stanów Zjednoczonych Michaelem Palladino. Z nim także poradził sobie na punkty.
Pojedynek decydujący o awansie do strefy medalowej nie ułożył się już jednak po myśli zawodnika opolskiego klubu. W ćwierćfinale musiał uznać on wyższość Brazylijczyka Romulo Caiado.
- W ćwierćfinałowej walce wyraźnie przeszkadzała mi wspomniana już i niedoleczona do końca kontuzja - komentuje Tomalik. - Sprawnością i umiejętnościami mój brazylijski rywal wcale nie przewyższał bowiem zawodników, z którymi na co dzień trenuję.
Ostatnimi czasy ośmioro reprezentantów Next Level wzięło też udział w zawodach „GrappleXmass” w czeskich Trojanovicach. Siedmioro stanęło na podium. Złoto zdobyli: Marcin Adamów (elita, kat. 73,5 kg), Filip Kobylański (elita, kat. 79,5 kg), Patryk Świerczek (niebieskie pasy, kat. 85,5 kg), Jakub Ramsz (niebieskie, kat. 67,5 kg), Nico Kwiatkowski (białe pasy, kat. 85,5 kg). Srebro wywalczył Marcin Oleksiuk (białe; kat. 88 kg), a brąz Agnieszka Kwiatkowska (białe, kat. 51,5 kg).
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?