Pędzili śliską autostradą nawet 190 km/h

fot. sxc
fot. sxc
Takie prędkości mieli na liczniku rekordziści jadący w poniedziałek (5 stycznia) autostradą A4. Nie zdjęli nogi z gazu, mimo że na drodze było bardzo ślisko.

- To kompletna bezmyślność i brak wyobraźni. No po prostu głupota! - denerwuje się Józef Kochan, dyżurny zimowego utrzymania dróg Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, oddział w Opolu. - Patrzę na odczyt z kamer monitorujących autostradę A4 i co widzę? 190, 175, 150, 145 km na godzinę. Kto mądry jedzie w taką pogodę z taką prędkością? Chyba tylko samobójca.

A takich nierozważnych kierowców wczoraj na A4 nie brakowało. Autostradę na odcinku od Wrocławia do Gliwic obserwują 43 kamery. Mają za zadanie przede wszystkim monitorować natężenie ruchu. Pokazują też, z jaką prędkością jadą samochody.

- Średnia prędkość wczoraj z godz. 12.15 wyniosła 46 km/h, czyli całkiem rozsądnie - tłumaczy pan Józef. - Ale co z tego? Dane aktualizują się co 5 minut i na każdym kolejnym odczycie mam po kilku takich, którzy gnają po 190 km. Co pięć minut notowaliśmy kilku takich - podkreśla dyżurny.
Mimo że GDDKiA stara się na bieżąco usuwać z autostrady śnieg, to zarówno w poniedziałek (5 stycznia), jak i podczas minionego weekendu było to bardzo trudne, bo praktycznie cały czas padało.

- Rzeczywiście na trasie od Wrocławia było sporo pośniegowego błota - przyznaje Roman Kaliciak, który pokonał wczoraj trasę z Wrocławia do Opola. - Każdy doświadczony kierowca wie, jaka to pułapka. Ale co niektórzy faktycznie jadą autami, ile im fabryka dała.

- To jakiś cud, że przez te kilka dni na naszym odcinku A4 nie doszło do żadnej tragedii - mówi Józef Kochan. - Przecież gdyby auto jadące z taką prędkością wpadło w poślizg, to nie obeszłoby się bez ofiar.

Drogowcy apelują więc o rozsądek i przypominają, że na autostradzie też obowiązuje ograniczenie prędkości - do 130 km/h.

Noga z gazu - radzi Paweł Dytko

Opolski kierowca rajdowy podpowiada jak w zimowych warunkach zachować się na drodze:

- Przy takich warunkach, jakie mamy ostatnio, należy jeździć wolniej, ale śmiało możemy trzymać prędkość 50-60 km. Proponuję świeżym kierowcom, aby wcześniej potrenowali jazdę na śniegu np. na pustym parkingu. Warto się przekonać, jak auto zachowuje się na takiej nawierzchni. Pamiętajmy też o zmianie opon. Najgorsze opony zimowe są lepsze od najlepszych letnich - to żelazna zasada. Wszelkie manewry kierownicą i pedałami gazu i hamulca wykonujemy płynnie. Gwałtowne ruchy mogą wprowadzić auto w poślizg. Hamujemy dużo wcześniej niż zwykle, bo na śliskiej nawierzchni droga hamowania jest dłuższa. Przed skrzyżowaniem starajmy się wytracić zupełnie prędkość. Uważajmy też na mostach i wiaduktach. Tam jezdnia często bywa oblodzona. aw

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska